"Narzeczona nie chce ślubu kościelnego. Co powiedzą moi dziadkowie?!"

Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

W co ja się wpakowałem?

Zakochałem się po uszy. Daria to piękna, mądra dziewczyna, która szybko skradła moje serce. Poznaliśmy się przez wspólnych znajomych na jednej imprezie i niemal od razu wiedziałem, że to ta jedyna. Daria ma doskonałe poczucie humoru i niezły charakterek. Potrafi postawić na swoim, a kiedy czegoś bardzo chce, zrobi wszystko, żeby to osiągnąć.

Chociaż czuję się cudownie u jej boku, ostatnio zacząłem zastanawiać się, w co ja się wpakowałem i czy to przypadkiem nie był błąd. Właśnie dlatego piszę ten list do redakcji. Proszę o pomoc czytelników, bo nie mam pojęcia, jak powinienem postąpić. Znajomi mówią, żeby olać konwenanse i zrobić wszystko zupełnie po swojemu.

Zdania rodziny natomiast nie znam, bo boję się poprosić ich o radę. Podejrzewam, jaka byłaby ich reakcja na to, o czym ostatnio się dowiedziałem. Może to i moja wina, że wcześniej nie poruszałem tego tematu. Powinienem zbadać teren jeszcze zanim poprosiłem Darię o rękę.

Canva

Co powinienem zrobić?

Oświadczyłem się jej jakieś pół roku temu. Obydwoje potraktowaliśmy to jako wniesienie naszego związku na wyższy level i nie szczególnie interesowaliśmy się jakimiś przygotowaniami do ślubu. Ostatnio jednak postanowiłem zapytać Darię, jak w ogóle to wszystko widzi, jak dużo osób chciałaby zaprosić, no i czy woli wziąć ślub w mojej, czy w jej parafii.

Ku mojemu zdziwieniu narzeczona odpowiedziała, że ona chce wziąć tylko ślub cywilny. Od razu mnie zamurowało, bo nie mam pojęcia, co ja powiem dziadkom. Wiem, że Iga ma bardzo religijnych rodziców, więc byłem pewien, że sama będzie nalegać na ślub kościelny. Okazuje się, że ona zupełnie się tym nie przejmuje i chce wziąć ślub po swojemu.

A ja moim dziadkom tak nie mogę zrobić, przecież oni mi tego nigdy nie wybaczą. Jak dziadek się dowie, że nie będziemy ślubować przed Panem Bogiem, to przecież na zawał zejdzie. Babcia zresztą to samo! Pomocy! Nie chcę ich mieć na sumieniu.

Eryk

P.S. Tak między nami, to ja w sumie wcale do kościoła nie chodzę, ale dziadkowie, którzy mnie wychowywali, myślą, że jest zupełnie odwrotnie.