Sylwia Bomba w jednym z wywiadów przyznała, że jej córka praktycznie od początku wychowywała się bez ojca, gdyż ten nie zabiegał o kontakty z nią, kiedy Sylwia Bomba zdecydowała się na rozstanie z Jackiem Ochmanem. Teraz okazało się, że dziewczynka nie może też liczyć na wsparcie babci, czyli mamy swojego nieżyjącego już taty. Okazuje się, że Antonina nie ma z nią kontaktu.
Córka Sylwii Bomby nie ma kontaktu z babcią
Jak powszednie wiadomo, Antosia, córka Sylwii Bomby, wychowuje się bez ojca. Sylwia Bomba nie raz powtarzała w mediach, że może liczyć na wsparcie swojej mamy, ale teraz się okazuje, że na babci z drugiej strony nie może polegać.
Mimo że celebrytka bardzo chciałaby mieć oparcie także w mamie swojego nieżyjącego partnera, to na to się nie zanosi. Jak powiedziała na ramach portalu Pudelek.pl:
Dla mnie by było super pomocne, gdyby Tosia miała drugą babcię. Babcia mieszka blisko i mogłabym czasem ją po prostu podrzucić do niej, a ja mogłabym wtedy zrobić więcej pracy, wyjść z papierów albo pójść do fryzjera.
Jak się okazuje, nie ma inicjatywy z drugiej strony:
Natomiast jeżeli ktoś nie wyraża żadnej, nawet znikomej chęci kontaktu, to ja też mam taką zasadę, że się w życiu nie narzucam. Nic nie robię na siłę. Gdybym dostała tylko jeden malutki sygnał, to na pewno bym o to dbała i pielęgnowała
To jeszcze nie wszystko...
Baranowski Michał/AKPA
Sylwia Bomba o mamie byłego partnera
Sylwia Bomba przyznała, że jedyna inicjatywa babci Antosi była prośbą, by mogła oglądać zdjęcia wnuczki na Instagramie gwiazdy, na co Sylwia Bomba przystała:
Odblokowałam ją na Instagramie, bo poprosiła mnie, żeby mogła oglądać Tosię, bo Tosia jest taka fajna i by chciała ją oglądać. Potem my zadzwoniłyśmy do niej na Dzień Babci z życzeniami i to tyle. Nigdy nie dostałam telefonu zwrotnego".
Sytuację pogarsza fakt, że tata Jacka Ochamna, a jednocześnie dziadek dziewczynki, także nie żyje.
W galerii znajdziesz zdjęcia celebrytki z jej byłym, zmarłym partnerem.