"Była żona nie chce oddać mi nazwiska! Sama odeszła, niech będzie konsekwentna i wróci do panieńskiego!"

"Była żona nie chce oddać mi nazwiska! Sama odeszła, niech będzie konsekwentna i wróci do panieńskiego!"

"Była żona nie chce oddać mi nazwiska! Sama odeszła, niech będzie konsekwentna i wróci do panieńskiego!"

canva.com

"Moje małżeństwo z Majką trwało pięć lat. Pół roku temu moja (prawie) była już żona nagle stwierdziła, że nic do mnie nie czuje i że to koniec. Szybko się okazało, że do mnie nie czuje za wiele, bo jej serce należy już do kogoś innego. Cóż – było, minęło. Rozwód w toku, sprawy majątkowe mamy omówione, na dzieci szczęśliwie nie zdążyliśmy się zdecydować. Jest tylko jedna kwestia, która nie daje mi spokoju. Nazwisko. Uważam, że mam pełne prawo żądać, żeby Majka wróciła do swojego panieńskiego. To, jak się teraz nazywa, zawdzięcza wyłącznie mnie! Skoro ja już jej nie pasuję, to niech odda też nazwisko!"

Reklama

Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Rozwodzimy się. Pierwszy szok minął, ale dalej nie rozumiem, co poszło nie tak

Nic nie zapowiadało takiego obrotu sprawy. Wydawało mi się, że nasze małżeństwo jest szczęśliwe. Żyliśmy spokojnie, kłóciliśmy się bardzo rzadko, może nie za wiele czasu spędzaliśmy razem, ale oboje jesteśmy dość zajęci zawodowo i dzień często okazywał się za krótki na jakieś wspólne aktywności. Teraz widzę, że może jednak powinienem był bardziej o to zabiegać.

No ale czasu nie wrócę. Papiery rozwodowe złożone, mamy już termin rozprawy. Mam nadzieję, że uda się załatwić wszystko za pierwszym razem. Wszystko to, co da się ogarnąć w sądzie, bo jest niestety jedna sprawa, której nie mogę załatwić w trybie urzędowym. A chciałbym!

Majka powinna wrócić do panieńskiego! Albo wszystko, albo nic

Po ślubie Majka przyjęła moje nazwisko. Niby trochę się opierała, rozważała różne opcje, ale tak naprawdę to uważałem, że się ze mną droczy. Dla mnie było tylko jedno dobre rozwiązanie: żona przyjmuje nazwisko męża. Tak tworzy się rodzinę i przekazuje tradycję. I tak stało się w naszym przypadku.

Jednak teraz sytuacja diametralnie się zmieniła. Majka zdecydowała, że nie chce być częścią mojej rodziny. Jej wybór. Ale uważam, że powinna być konsekwentna i po rozwodzie wrócić do swojego panieńskiego nazwiska. Nie rozumiem, dlaczego to nie jest dla niej oczywiste... Ze mną nie chce mieć już nic wspólnego, ale moje nazwisko jej nie przeszkadza?!

Poruszałem tę kwestię w rozmowach z Majką już kilka razy. Ale ona jest uparta i twierdzi, że ma do tego nazwiska takie samo prawo jak ja, że zbudowała na nim już swoją markę zawodową i w biznesie jest pod nim rozpoznawalna. Wprost powiedziała mi, że nie ma mowy, żeby je teraz zmieniła!

Przyznam, że konsultowałem to już nawet z prawnikiem. Niestety okazało się, że nie ma sposobu, żeby prawnie zmusić ją do oddania mi nazwiska. Pozostaje mi tylko liczyć na jej zdrowy rozsądek, ale mam wrażenie, że ten zaniknął już dawno temu...

Igor

Aż TYLE razy rozwodził się Andrzej Seweryn. Normalnie trudno w to uwierzyć Zobacz galerię!
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama