"Babcia zapisała się do Klubu Seniora. Czy tylko ja nie spodziewałam się, co tam się wyrabia?"

"Babcia zapisała się do Klubu Seniora. Czy tylko ja nie spodziewałam się, co tam się wyrabia?"

"Babcia zapisała się do Klubu Seniora. Czy tylko ja nie spodziewałam się, co tam się wyrabia?"

canva.com

"Z bólem serca obserwowałam, jak moja babcia gaśnie po śmierci dziadka. Z pełnej życia i ciekawej świata staruszki zamieniła się w zrzędę. Trudno się dziwić, spędzili razem 50 lat! Chcąc pomóc, podsunęłam jej pomysł o Klubie Seniora. W życiu nie przypuszczałabym, co się dzieje w takich miejscach. Do dziś jestem w szoku!"

Reklama

Publikujemy list naszej Czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Babcia z dziadkiem spędziła 50 lat

Wychowałam się w cudownej rodzinie. Z pozoru zwykła familia, jakich w Polsce wiele, ale to właśnie ta zwyczajność jest dla mnie ważna. Kochający się rodzice i cudowni dziadkowie, którzy zawsze czekali na mnie z otwartym sercem.

Babcia Marzena jest niezwykłą osobowością naszej rodziny. Przyjaciółki od zawsze mi jej zazdrościły. Ja do dziś twierdzę, że wyprzedzała swoje czasy. Otwartości, nowoczesnego podejścia do świata i ciekawości mógłby jej pozazdrościć niejeden młodziak.

Taki sam był dziadziuś. Wystarczy napisać, że przemierzyli kamperem pół Europy, i to na emeryturze. Mają na swoim koncie sporo szaleństw. Choć z drugiej strony byli zwyczajni. W ich domu zawsze pachniało ciastem babci, a półki w piwnicy uginały się od przetworów.

Uwielbiałam spędzać wakacje u dziadków. Niby nic szczególnego, a jednak. Babcia i dziadek zawsze znajdowali czas na wspólne rozmowy i wycieczki. Z biegiem lat rzadziej do nich zaglądałam, ale zawsze byli w moim sercu. Tworzyli piękny związek i zdecydowanie nie należeli do nudnych staruszków. Myślę, że do teatru czy kina chodzili częściej niż ja.

Niestety ponad rok temu dziadek zmarł. To był dla nas wszystkich ogromny cios. Nic nie zapowiadało, że to jego ostatnie chwile. Zmarł, tak jak żył, nagle, bez bólu. Babcia całkowicie się załamała.

Ludzie płaczący na pogrzebie Canva

Babcia dołączyła do Klubu Seniora

Choć sama nie potrafiłam poradzić sobie ze śmiercią dziadziusia, bardzo żal mi było babci. Gasła w oczach. Z przebojowej, pełnej życia seniorki zamieniła się w zgorzkniałą staruszkę, która odcięła się od świata. Z prawdziwym bólem patrzyłam na tę zmianę.

Próbowałam być dla niej wsparciem, ale czas mijał, a ona coraz bardziej zamykała się na świat. Po roku postanowiłam przekonać ją, żeby spróbowała wyjść do ludzi. W zasadzie postawiłam ją przed faktem dokonanym. Zaciągnęłam ją na spotkanie Klubu Seniora, który działał dość prężnie w naszej gminie. Wszystko pod pretekstem koncertu, z utworami ulubionej wokalistki dziadków.

Babcia oczarowana piosenkami ze swojej młodości, w wykonaniu chóru seniorów zapisała się na ich kolejne spotkanie. Cieszyłam się, że wyjdzie z domu, ale nie przewidziałam, jak to się skończy. Od śmierci dziadka minął ponad rok, cieszyłam się, że w ogóle wyjdzie do ludzi.

Z radością obserwowałam, jak wraca dawna babcia Marzena. Po kilku miesiącach zaprosiła mnie na swój występ. Po mini recitalu wybrałyśmy się do kawiarni. Gdy usiadłyśmy przy kawie, dołączył do nas miły staruszek. Babcia przedstawiła mi pana Mariana i powiedziała, że się zaprzyjaźnili. Widząc mój szok, roześmiała się, a ja byłam pewna, że ta przyjaźń jest dla niej naprawdę ważna. Ach Ci seniorzy! Oczywiście cieszę się i jestem pewna, że dziadziuś też. No i oczywiście wszystkim polecam taką starość! Póki życie trwa, żyjmy i cieszmy się każdą chwilą. Jak widać, Ci seniorzy wiedzą jak!

Anna, 36 lat

 

 

 

60-letnia Adrianna Biedrzyńska z rozkosznym dekoltem. Aktorka na gali fundacji Rak'n'Roll zaskoczyła odważną stylizacją. Zobacz w galerii!
Źródło: instagram.com/adrianna_biedrzynska
Reklama
Reklama