"Nauczycielki wyrzuciły moje dziecko ze żłobka. Powód? Za głośno płakało"

"Nauczycielki wyrzuciły moje dziecko ze żłobka. Powód? Za głośno płakało"

"Nauczycielki wyrzuciły moje dziecko ze żłobka. Powód? Za głośno płakało"

Canva

"Ale wstyd, ale wstyd, ale wstyd. W życiu bym się czegoś takiego nie spodziewała. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że padło właśnie na moje dziecko. To serio jest okropne, że ja i Marysia zostałyśmy tak potraktowane. Moja malutka córeczka została wyrzucona ze żłobka za to, że za głośno płacze. Do tej pory nie mogę w to uwierzyć".

Reklama

*Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Moja córka zawsze miała skłonność do rozrabiania

Nie da się ukryć, że ciąża była dla mnie olbrzymim zaskoczeniem, ale tez wyjątkowym szczęściem. Zawsze chciałam mieć dziecko, chociaż może czas robienia kariery zawodowej nie był dobrym na to momentem.

A jednak się stało, więc postanowiłam kontynuować karierę i donosić ciążę. Nie ukrywam, że było to niezwykle stresującym przeżyciem, ale jakoś dałam radę i urodziłam zdrową córeczkę Marysię, a dodatkowo dopięłam wszystkie firmowe projekty i w sumie osiągnęłam sukces zarówno na gruncie prywatnym jak i zawodowym.

Na tydzień przed urodzeniem położyłam się do szpitala i tydzień po od razu wróciłam już sobie do pracy, ale tym razem zdalnej. Mam wrażenie, że mój stres i pracoholizm odbił się chyba jednak na Marysi. Moja kochana córeczka jest bardzo hmm żywotna. Tak to można chyba określić ładnymi słowami. A jeśli chodzi o mniej ładne słowa, no to nie da się ukryć, że Marysia jest bardzo niegrzeczną dziewczynką. Bardzo łatwo wyprowadzić ją z równowagi i praktycznie non stop płacze.

Jeszcze na początku dzieliliśmy opiekę nad dzieckiem pomiędzy mną a mężem, bo tak się udawało zrobić. Niestety, pierwsze miesiące to była prawdziwa katorga objawiająca się ciągłym płaczem i lamentowaniem. Wreszcie po 7. miesiącach udało nam się trochę z mężem odpocząć, bo oddaliśmy naszą córeczkę do żłobka. Pomyśleliśmy, że to może będzie dobra decyzja, bo pozwoli naszemu dziecku na znacznie lepszy rozwój. Byliśmy też przekonani o tym, że panie w żłobku skutecznie poradzą sobie z jej płaczem. Niestety, myliliśmy się.

Mała dziewczynka w sukience Canva

Moja córeczka została wyrzucona ze żłobka

Córeczka pobyła jednak w tym żłobku tylko 1,5 miesiąca. Gdy usłyszałam powód, dla którego to się stało, złapałam się za głowę. Panie stwierdziły, że nasze dziecko bardzo źle się zachowuje i nie potrafi nawiązać żadnych relacji z innymi dziećmi. Marysia podobno jest bardzo niemiła dla innych dzieci, ciągle tylko płacze, a poza tym nie pozwala się innym dzieciom bawić. Ma też skutecznie uprzykrzać życie innym dzieciom — cokolwiek by to nie znaczyło. W ocenie nauczycielek Marysia jedyne co potrafi, to ciągle głośno płakać.

Jestem w absolutnym szoku, bo zawsze mi się wydawało, że te panie w żłobku po to tam są, żeby nauczyć dziecko odpowiednich zachowań. Oni natomiast chcą wyrzucić moją córeczkę z placówki za nieodpowiednie zachowanie. Okej, to nie jest jakieś "formalne wyrzucenie", bo po prostu zostałam tam wezwana i poproszono mnie i zabranie córki z placówki, bo nie są w stanie sobie z nią poradzić. Poradzono mi również, że z takim dzieckiem powinnam udać się nie do żłobka, ale do psychologa. Z tego wszystkiego mam wrażenie, że moja córeczka została wyrzucona ze szkoły z tego powodu, że chyba po prostu za głośno płacze...

Jak dla mnie, to jest niepojęte, że zostałyśmy potraktowane z Marysią w taki sposób.

Natalia

Kuba Wojewódzki pokazał zdjęcie bobaska! Dziennikarz jednak ma dziecko? Zobacz galerię!
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama