"Proboszcz znowu ostrzegał przed tymi książkami, a wnuk je uwielbia. Boję się, co z niego wyrośnie"

"Proboszcz znowu ostrzegał przed tymi książkami, a wnuk je uwielbia. Boję się, co z niego wyrośnie"

"Proboszcz znowu ostrzegał przed tymi książkami, a wnuk je uwielbia. Boję się, co z niego wyrośnie"

canva.com

"Moja córka w ogóle nie liczy się ze zdaniem innych. Pozwala Szymonkowi na zbyt wiele. Próbowałam jej wytłumaczyć, że ksiądz proboszcz już dwa razy przestrzegał przed książkami o tej magii, co chłopiec zabłądził na jakimś dworcu. Nic sobie nie robi z argumentów księdza ani psychologów. Szymon czyta tego Harry’ego Pottera i zaczął się interesować dziwnymi rzeczami. No, ciekawe, jak to wszystko się dla niego skończy!"

Reklama

*Publikujemy list naszej czytelniczki.

Córka ma za sobą sporo problemów

Staram się być świadomą babcią i nadążać za czasami, w których wychowują się moje wnuki. Syn mieszka daleko, więc z jego dziećmi nie mam kontaktu na co dzień, ale córka ze swoim synkiem mieszkają u mnie.

Paulina od zawsze była zbuntowana. Oczywiście po studiach, zamiast wziąć się za karierę, zakochała się bez reszty. I to w kim! Ten jej Marek nigdy nie robił na mnie dobrego wrażenia. Chłopak bez ambicji, pracujący w warsztacie samochodowym. Można było tłumaczyć. Ona upierała się, że to miłość jej życia.

Paulina szybko zaszła w ciążę i brała przymusowy ślub. Jej wybranek ani to potrafił zarobić na rodzinę, ani zająć się dzieckiem. Niby miał umowę w tym warsztacie, ale ciągle kombinował coś na boku. No niestety, źle to się dla niego skończyło. Zginął tragicznie podczas poszukiwania złomu na sprzedaż w jakiejś opuszczonej fabryce.

Paulina została z dwuletnim synkiem i długami. Niczego nie zdążyli się dorobić. Córka zamieszkała ze mną. Pomogłam jej przy małym, a ona poszła do pracy.

babcia pisze list canva.com

Córka pozwala wnukowi na wszystko

Ja sobie żyły wypruwam, żeby jakoś wychować dzieciaka, a ona zero poszanowania do moich rad. Żeby nie było, nie jestem jakąś zacofaną kobietą, naprawdę nadążam za zmianami! Nawet potrafię list do internetu wysłać z prośbą o radę. Ja po prostu uważam, że szczególnie w dzisiejszych czasach trzeba dzieci trzymać z dala od niebezpieczeństw.

Nie uważam, żebym pozjadała wszelkie rozumy, dlatego staram się słuchać innych, czytać, sprawdzać. Zapaliła mi się czerwona lampka, jak ksiądz proboszcz (złoty człowiek) wprost z ambony powiedział o książce o magii, która owładnęła dzieciakami. Okazało się, że Szymon ma wszystkie części i już dawno oglądał z matką film. Nawet kupiła mu różdżkę, taką, jaką ma ten Harry.

Poczytałam też trochę opinii psychologów i wielu krytykuje tę lekturę. Szymonek ma dopiero 10 lat, to nie jest wiek na takie rzeczy. Teraz już sama się zastanawiam, czy nie powinnam gdzieś zgłosić córki i jej lekkomyślnego zachowania. Ksiądz Mariusz mówi, żeby tłumaczyć, ale nic nie dociera. Nie chce, żeby zmarnowała chłopaka. Może Wy znacie jakieś metody, jak do niej dotrzeć!

Marianna, 62 lata

 

 

 

 

Maciej Kurzajewski pokazał zdjęcie z synem i wnusią! Ależ z niego słodki dziadek!Zobacz!
Źródło: instagram.com/maciejkurzajewski
Reklama
Reklama