"Dałam bezdomnemu jedzenie. Jego reakcja była zaskakująca"

"Dałam bezdomnemu jedzenie. Jego reakcja była zaskakująca"

"Dałam bezdomnemu jedzenie. Jego reakcja była zaskakująca"

canva.com

"Jestem bardzo wrażliwa na ludzką krzywdę. Być może bywam zbyt ufna, bo kiedy inni zastanawiają się, czy naprawdę warto komuś pomóc, ja kompletnie o tym nie myślę. Gdy widzę, że ktoś tej pomocy potrzebuje, nie oceniam. Nie zastanawiam się, dlaczego stało się tak, a nie inaczej. Z jakiej przyczyny ta osoba nie radzi sobie sama. Po prostu dzielę się tym, co akurat mam. Nie myślę nawet o karmie, która ma do mnie wrócić. Ja pomagam z potrzeby serca, a nie z myślą o korzyściach. Niedawno spotkałam bezdomnego, który siedział pod jednym z popularnych marketów, w którym ja regularnie robię zakupy. Nie miałam przy sobie gotówki, ale postanowiłam podzielić się jedzeniem. Jego reakcja była zaskakująca".

Reklama

*Publikujemy list od naszej czytelniczki.

Bycie dobrym się opłaca?

Tak naprawdę nigdy o tym nie myślałam. Często słyszę o powracającej karmie, ale czy gdybym miała ją na uwadze, to ta moja pomoc w dalszym ciągu byłaby bezinteresowna? Chyba nie! Bo jednak miałabym z tyłu głowy myśl o jakiejś korzyści.

Ja pomagam z potrzeby serca. No po prostu nie mogę patrzeć na ludzką krzywdę.

Często bywa tak, że sama nie mam środków, by pomóc. No bo nie ukrywajmy, potrzebującej osobie nie zawsze wystarcza rozmowa z kimś życzliwym. Takie podbudowanie psychicznie to oczywiście też ważna kwestia, aczkolwiek zazwyczaj do pomocy potrzebne są fundusze.

Ja jestem taką urodzoną organizatorką i kiedy naprawdę nie stać mnie na tę pomoc materialną, to staram się zebrać ludzi, którzy mogą się materialnymi dobrami podzielić.

Dużo działam społecznie

Włączam się w zbiórki dla chorych dzieciaczków, organizuję festyny i wtedy wysyłam tysiące maili do firm z prośbami o wsparcie. Poświęcam na to całą swoją energię i naprawdę nie oczekuję niczego w zamian.

No... może po prostu chcę czuć się komuś potrzebna. To dla mnie bardzo dużo znaczy.

Znajomi twierdzą, że bywam naiwna. Ich zdaniem powinnam bardziej weryfikować to, komu pomagam. Ale ja nie chcę się zastanawiać komu pomóc warto. Prawda jest taka, że to nie moje sumienie ucierpi na tym, że ktoś mnie oszuka. Mogę jedynie mieć do siebie żal, że pieniądze, które przekazuję na jakiś niesłuszny cel, mogły trafić w lepsze ręce.

Ale ja już raczej się nie zmienię.

napis na kartonie bezdomny i głodny canva.com

Ostatnio pomogłam bezdomnemu

To był dość młody człowiek. Siedział pod sklepem, w którym na najczęściej robię zakupy. Zaczepiał ludzi i mówił, że zbiera pieniądze na jedzenie. Nikt się przy nim nie zatrzymywał i zrobił mi się go żal, ale nie miałam przy sobie gotówki.

Postanowiłam jednak, że zrobię mu spożywcze zakupy. Wyszłam ze sklepu z dwiema reklamówkami produktów dla niego. Były tam owoce, warzywa, które można zjeść bez gotowania, świeże pieczywo, obkład, trochę nabiału i podstawowe środki czystości.

Byłam taka szczęśliwa, że mogłam mu to dać i miałam nadzieję, że zobaczę na jego twarzy uśmiech.

On jednak spojrzał na mnie pogardliwe i zapytał:

Co to  ma być? Czy ja prosiłem o jedzenie? Czy o pieniądze na jedzenie? Zabierz to sobie!

Było mi tak strasznie przykro. Zrozumiałam, że tu pewnie wcale nie chodziło o jedzenie, ale może o alkohol? Albo jakieś jeszcze inne używki?

Zostawił mu to wszystko. I pobiegłam do auta, żeby jak najprędzej odjechać.

Ta sytuacja pewnie powinna mnie czegoś nauczyć, ale gdy widzę ludzką krzywdę, wciąż na nią reaguję, a nie zastanawiam się, czy powinnam pomóc. Pewnie jeszcze nieraz pociekną mi przez to łzy po policzku. Ale i tak będę ryzykować.

Terenia

Jason od lat pomaga bezdomnym. Jego pomoc jest nieoceniona a przemiany chwytają za serce. Zresztą sami zobaczcie!
Źródło: instagram.com/themensgroomer
Reklama
Reklama