"Moja babcia łyka wszystkie teorie spiskowe. Nic dziwnego, że cierpi na bezsenność i nadciśnienie!"

* Publikujemy list naszego czytelnika.

Mój pomysł doprowadził ją do problemów zdrowotnych

Kto jak kto, ale moja babcia zawsze wydawała mi się rozsądną kobietą. Pomyślałem, że sprezentuję jej smartfona na urodziny, żeby była na bieżąco z fotkami prawnuka. W dzisiejszych czasach w końcu mało kto wywołuje zdjęcia, a my mamy utworzoną grupę rodzinną na komunikatorze, gdzie m.in. podsyłam foty Michałka. Babcia — choć raczej na bakier z nowinkami technologicznymi — bardzo się ucieszyła, że nauczy się czegoś nowego i codziennie będzie mogła widzieć swojego prawnusia, który mieszka ponad 100 kilometrów od jej domu.

Nie przypuszczałem wtedy, że to będzie taki błąd i że mój (wydawać by się mogło dobry) pomysł doprowadzi ją do nadciśnienia i bezsenności. Babcia tak się rozkręciła, że założyła sobie konto na Facebooku, gdzie codziennie życzy wszystkim smacznej kawusi i udostępnia jakieś piosenki ze swoich młodych lat. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że wręcz namiętnie zaczęła przeglądać media społecznościowe, czytając coraz bardziej absurdalne teorie spiskowe i — co gorsza — bezmyślnie w nie wierząc!

Canva

Mam ogromne wyrzuty sumienia

Babcia uważa na przykład, że Finlandia nie istnieje i jest wymyśloną przez ZSRR masą lądową, która została sfabrykowana na potrzeby zimnej wojny. Szkoda, że rok temu byłem tam na wczasach i widziałem ją na własne oczy. Ale to nie wszystko! Babcia uznała, że ziemia jest płaska, a zdjęcia publikowane przez NASA są fotomontażem. A co najgorsze, ostatnio stwierdziła, że wśród nas chodzą reptilianie, którzy ukrywają się m.in. w ciałach znanych osób. Nawet zaczęła podejrzewać o to swoją sąsiadkę, która — fakt faktem — urodą nie grzeszy, ale czy aż na tyle przypomina gada? Odkąd babcia przeczytała o tej teorii spiskowej, zaczęła unikać tej kobiety i nawet nie odpowiada jej „dzień dobry”. Namiętnie śledzi też profil jakiegoś jasnowidza, który co rusz wróży koniec świata lub nadejście wojny.

Pomyślicie pewnie, że wyolbrzymiam. Sam bym się uśmiał, jakby mi ktoś to opowiedział. No niestety! Moja babcia łyka wszystko jak młody pelikan i niestety odbija się to na jej zdrowiu. Choć zawsze była zdrowa jak ryba, dziś cierpi na mocne nadciśnienie i bezsenność. A ja mam ogromne wyrzuty sumienia, że ją w to wciągnąłem! Próbowałem jej tłumaczyć, że to wszystko nieprawda, a takie głupoty może napisać i opublikować każdy z nas. Ale ona nie chce w to wierzyć. Sam nie wiem, co mam teraz zrobić.

Zmartwiony wnuk