"Chciałam sprzedać szafę przez portal ogłoszeniowy. Ta decyzja odmieniła moje życie"

"Chciałam sprzedać szafę przez portal ogłoszeniowy. Ta decyzja odmieniła moje życie"

"Chciałam sprzedać szafę przez portal ogłoszeniowy. Ta decyzja odmieniła moje życie"

canva.com

"Potrzebowałam zmian w życiu. I nie chodziło tylko o szafę, a o wszystko. Byłam na takim etapie, że nawet praca, którą wcześniej kochałam, przestała mi sprawiać frajdę. Dlaczego więc miałam się męczyć, skoro mogłam znaleźć nową. Zrobiłam to! A mniej więcej w tym samym czasie znalazłam fajne mieszkanie, w dobrej cenie. Oczywiście na wynajem. Było totalnie puste, ale moje stare meble nie pasowały mi do jego wnętrza. Postanowiłam, że je sprzedam i kupię nowe. Zaczęło się od szafy. Szybkie ogłoszenie na portalu ogłoszeniowym i... tak zaczęło się moje NOWE ŻYCIE. Kto by pomyślał, że to jedno ogłoszenie odmieni kompletnie moją codzienność".

Reklama

*Publikujemy list od czytelniczki.

Potrzebowałam zmian

Po raz pierwszy w życiu tak mocno to odczułam. Pewnego dnia obudziłam się i stwierdziłam, że muszę coś zrobić, bo inaczej wybuchnę.

Praca, którą do tej pory kochałam, nagle przestała sprawiać mi frajdę. Za dużo tam od siebie dawałam, a nikt mnie nie doceniał, za to, gdy zrobiłam coś źle, to od razu dyskutowało się o tym na forum. Nie chciałam pracować w takiej atmosferze, ale z moimi kompetencjami z łatwością znalazłam nowe zajęcie. Teraz czuję się naprawdę doceniana.

Zmieniłam też trochę w swoim wyglądzie. Ostatnio nieco się zaniedbałam i stałam się mało kobieca. Odświeżyłam garderobę i fryzurę i poczułam się ze sobą lepiej.

A na koniec znalazłam przypadkiem super mieszkaniem, na które zdecydowałam się już po obejrzeniu zdjęć z ogłoszenia.

Było piękne i przestronne

Stwierdziłam, że skoro mnie stać, to nie będę się dłużej męczyła w tak niewielkiej przestrzeni.

Jedyne, co było dla mnie minusem to fakt, że w nowym mieszkaniu nie było mebli. Ale z drugiej strony pomyślałam, że to w sumie fajnie, bo mogę sobie wszytko zrobić po swojemu.

Trochę mebelków już miałam, a część postanowiłam sprzedać i kupić nowe. Była to między innymi szafa, którą wrzuciłam na jeden z portali ogłoszeniowych.

Odezwało się kilka osób, ale nikt z konkretami. Aż wreszcie napisał pewien mężczyzna, który szukał czegoś dla samotnej matki. Chciał jej pomóc w zorganizowaniu wyposażenia mieszkania.

Przyznam, że historia urzekła mnie tak bardzo, że ja już nie chciałam sprzedawać tej szafy. Chciałam oddać ją tej kobiecie za darmo. Nie miałam jednak transportu, więc ten pani  tak musiał się u mnie zjawić.

zadowolona kobieta siedzi w szafie canva.com

Koleżanki ostrzegały mnie

Mówiły, że to pewnie jakiś oszust, który się w ten sposób dorabia. Żeruje na ludzkiej krzywdzie i to wymyślonej i liczy na to, że empatyczne osoby wkręcą się w jego wizję.

Przez chwilę pomyślałam, że może mają rację, ale przecież on mnie do niczego nie namawiał, dyskusja sama się między nami nawiązała, a ja sama zaproponowałam pomoc.

Okazało się, że Marcin to prawdziwy przystojniak. Ja też od razu wpadłam mu w oko i umówiliśmy się na randkę.

Od kilku miesięcy jesteśmy razem. Często działamy społecznie i myślimy o założeniu fundacji.

Gdyby nie to ogłoszenie... Gdyby nie chęć zmian, pewnie nigdy bym go nie poznała, a na ten moment jestem pewna, że jest miłością mojego życia.

Uważam, że nie warto bać się ufać własnej intuicji. Gdybym ja posłuchała koleżanek, straciłabym szansę na miłość. A moja historia naprawdę ma happy end.

Klaudyna

Mieszkania gwiazd: Mama Ginekolog sprzedaje luksusową willę. Cena zwala z nóg! Zobacz!
Źródło: vilea.pl
Reklama
Reklama