Jan Dąbrowski zdradza szczegóły ostatniego porodu Sylwii Przybysz: "Miałem sine usta, byłem cały blady"

Jan Dąbrowski zdradza szczegóły ostatniego porodu Sylwii Przybysz: "Miałem sine usta, byłem cały blady"

Jan Dąbrowski zdradza szczegóły ostatniego porodu Sylwii Przybysz: "Miałem sine usta, byłem cały blady"

instagram.com/jdabrowsky/

Jan Dąbrowski w jednym z wywiadów zdradził więcej szczegółów na temat porodu i imienia ostatniej córki. Okazuje się, że akcja porodowa trwała 7 godzin, podczas których przyszły tata o mało nie zemdlał! Na szczęście pomógł mu personel medyczny i wszystko skończyło się dobrze. Co więcej, to on w tym wypadku wybrał imię dla córki, choć za każdym poprzednim razem robiła to jego żona.

Reklama

Jan Dąbrowski o imieniu córki Jaśminy

Okazuje się, że influencer tym razem sam chciał wybrać imię dla córki, gdyż poprzednio dominowała w tym temacie jego żona Sylwia Przybysz. Jak powiedział dziennikarce portalu "Świat gwiazd":

Przy Poli i Neli było tak, że to Sylwia wybrała jakieś pięć imion i mi dała do wyboru, żebym właśnie wybrał, które imię mi się najbardziej podoba. W ten sposób wybraliśmy Polę i Nelę.

Jednak przy trzeciej córce, to 27-latek chciał sam wybrać imię. Jednak Jan Dąbrowski czekał, aż zobaczy już córkę na świecie i myślał, że wtedy imię samo "przyjdzie mu" do głowy. Jego żona z kolei co chwilę go o to pytała, w końcu podsuwając propozycje:

Sylwia mi podsuwała: a może Jaśmina, a może właśnie tutaj, a może to. W pewnym momencie podesłała tą Jaśminę i stwierdziłem WOW, jakie to jest piękne, urocze imię. Ostatecznie zdecydowaliśmy się właśnie, że nazwiemy trzecią córkę Jaśmina.

Niestety poród nie był łatwy...
noworodek na piersi mamy .instagram.com/sylwiaprzybysz/

Jak przebiegał poród Sylwii Przybysz?

Okazuje się, że ostatni poród nie należał do najłatwiejszych. Całość trwała 7 godzin, podczas których Jan Dąbrowski miał problem ze zdrowiem! Jak powiedział w wywiadzie:

Poród był o tyle nietypowy, że przy pierwszym (porodzie - przyp. red.) myślałem, że zemdleję, ale to przy trzecim byłem najbliżej żeby prawie zemdleć. Aż wstałem i pani doktor zapytała mnie, czy wszystko jest ok, bo miałem sine usta, byłem cały blady, aż mi było trochę głupio, odwróciłem trochę uwagę.

Jednak personel medyczny poratował młodego tatę w postaci podania wody i cukierka. To mu pomogło i mógł nie tylko wspierać żonę, ale też samodzielnie przeciąć pępowinę.

Co o tym sądzisz?
W galerii znajdziesz zdjęcia z porodu. Warto!

Sylwia Przybysz pokazała niepublikowane wcześniej zdjęcia ze szpitala!
Źródło: instagram.com/sylwiaprzybysz/
Reklama
Reklama