"Mój mąż strasznie chrapie i nie może zrozumieć, dlaczego każę mu spać w salonie. A mieliśmy się starać o dziecko!"

"Mój mąż strasznie chrapie i nie może zrozumieć, dlaczego każę mu spać w salonie. A mieliśmy się starać o dziecko!"

"Mój mąż strasznie chrapie i nie może zrozumieć, dlaczego każę mu spać w salonie. A mieliśmy się starać o dziecko!"

Canva

„Wydawać by się mogło, że to ideał. Jakie było moje zdziwienie, gdy już pierwszej nocy poczułam, że coś jest nie tak. Myślałam jednak, że głośne chrapanie jest kwestią przemęczenia po żmudnych przygotowaniach do ślubu i hucznym weselu. Mijały kolejne noce, a ja odczuwałam coraz większą irytację”.

Reklama

* Publikujemy list naszej czytelniczki.

Myślałam, że to kwestia przemęczenia

Ślub z Radkiem był spełnieniem moich marzeń. Wspólne cztery kąty miały być kolejnym krokiem dla naszego związku. Tak bardzo na to czekałam! Jednak gdy wprowadziliśmy się do nowego mieszkania, poczułam ogromne rozczarowanie. Być może niektóre kobiety w ogóle mnie nie zrozumieją. Radzio nie robi bałaganu, myje po sobie naczynia, potrafi włączyć pralkę i zamiast siadać po pracy przed telewizorem z butelką piwa, woli ugotować pyszny obiad.

Wydawać by się mogło, że to ideał. Jakie było moje zdziwienie, gdy już pierwszej nocy poczułam, że coś jest nie tak. Myślałam jednak, że głośne chrapanie jest kwestią przemęczenia po żmudnych przygotowaniach do ślubu i hucznym weselu. Mijały kolejne noce, a ja odczuwałam coraz większą irytację.

To wyprowadzało mnie z równowagi!

Każdego ranka budziłam się w złym nastroju. Do tej pory mieszkałam sama i nic nie zakłócało mojego snu. Teraz nie mogłam się wyspać, bo całonocne charczenie wybudzało mnie, wyprowadzając tym samym z równowagi.

Kobieta w różowej piżamie w kratkę skulona na łóżku Canva

Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, jak ważna dla naszego funkcjonowania jest odpowiednia higiena snu. Prowadzę zdrowy tryb życia, a wysypianie się jest w końcu jego nieodłączną częścią!

Uznałam, że dłużej tak nie pociągnę i poprosiłam Radzia, żeby spał w salonie. Bardzo mu się to nie spodobało. Powiedział, że jak to tak, żeby świeżo upieczeni nowożeńcy nie mogli spędzać wspólnych nocy, zwłaszcza gdy w grę wchodzą starania o dziecko. Oboje jesteśmy zagorzałymi katolikami, ale jego chrapanie było dla mnie nie do zaakceptowania.

Nie mogłam dać za wygraną

Trochę się posprzeczaliśmy, jednak uznałam, że nie dam za wygraną. Najzwyczajniej w świecie nie potrafię funkcjonować w ten sposób. Przez to nawet nie miałam ochoty na żadne zbliżenia w łóżku. Radek nareszcie przeniósł się na kanapę w salonie, a ja w końcu się wysypiam.

Muszę jednak przyznać, że nasz związek na tym mocno cierpi. Ostatnio przeczytałam, że chrapanie może być niebezpieczne dla organizmu. Muszę wysłać Radzia na badania. Dzięki temu nie tylko poprawię komfort naszego życia, ale też zadbam o zdrowie mojej drugiej połówki. W końcu w zdrowym ciele zdrowy duch!

Mam nadzieję, że specjaliści pomogą mu rozwiązać ten nieznośny problem, a ja wreszcie będę mogła spać spokojnie, a wtedy rozpoczniemy wymarzone starania o dziecko! Już nie mogę się doczekać.

Niewyspana żona

 

Masz ten wstydliwy problem? Zobacz, jak naprawić swój związek w sypialni!Zobacz galerię!
Źródło: Canva
Reklama
Reklama