„Praca na kasie to ciężki kawałek chleba. Niewychowani klienci potrafią uprzykrzyć życie”

„Praca na kasie to ciężki kawałek chleba. Niewychowani klienci potrafią uprzykrzyć życie”

„Praca na kasie to ciężki kawałek chleba. Niewychowani klienci potrafią uprzykrzyć życie”

canva.com

„Zaraz minie trzy lata, od kiedy jestem kasjerką w jednym z popularnych dyskontów i z przykrością muszę przyznać, że praca na kasie to ciężki kawałek chleba. Niewychowani klienci potrafią uprzykrzyć życie bardziej niż setki kilogramów towaru, którego przyjmowanie i układanie na półkach również należy do moich obowiązków. Ludzie, co z wami?! Z roku na rok jest coraz gorzej”.

Reklama

*Publikujemy list naszej czytelniczki.

Praca jak każda inna? Niekoniecznie

Gdy się zatrudniałam do pracy w markecie, to miałam już za sobą wieloletnie doświadczenie w pracy z klientem, bo wcześniej pracowałam w sklepie z damską bielizną i złego słowa powiedzieć nie mogę. Zaglądały do mnie przede wszystkim kulturalne i eleganckie kobietki w średnim wieku, ale czasem zdarzyło się też tak, że próg sklepu przekraczał całkowicie zielony w temacie mężczyzna, poszukujący fikuśnej bielizny dla swojej małżonki, czy tam kochanki... Nie wnikam, ale wiele ciekawych historyjek się przez te wszystkie lata nasłuchałam.

Praca w dyskoncie nie była moim marzeniem, ale gdy szef był zmuszony zamknąć interes, to ja musiałam szybko złapać się innej roboty. Jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, to co się ma i już. Szybko jednak zauważyłam, że tu poziom kultury klienteli mocno odbiega od tego, z czym miałam styczność w poprzednim miejscu pracy. Wiadomo, że taka specyfika tych sklepów i gdzie jest tanio, tam przychodzą wszyscy od budowlańców, przez nauczycieli aż po lekarzy i adwokatów.

Problem w tym, że większość tych ludzi przychodząc po zakupy, myśli, że wszystko im wolno, bo zostawiają tu ciężko zarobiony grosz. Co ciekawe, to wspomniani budowlańcy są najprzyjemniejsi w obsłudze i znają chociażby takie zwroty jak dzień dobry, czy dziękuję. Może dlatego, że sami ciężko pracują i potrafią ciężką pracę docenić?

młoda kobieta siedząca na kasie ubrana w czerwoną koszulkę i szarą kamizelkę canva.com

Niekulturalny klient: „Tu nie trzeba ładnie wyglądać”

Najgorsi to są oczywiście ci, jak ja to mówię z koleżankami „zarobasy” z koszykiem wypchanym po brzegi. Tacy to problem robią już podczas stania w kolejce, bo ktoś z jednym produktem miał czelność poprosić ich o ustąpienie miejsca. Skręca mnie w żołądku, gdy już wiem, że za chwilę to ja będę miała z takim do czynienia.

Cmokanie, sapanie i chamskie odzywki, że za wolno kasuję towar, to standard zarówno w przypadku mężczyzn, jak i kobiet. Raz miałam nawet taką sytuację, że klient, widząc moje paznokcie, rzucił do bezczelnym tekstem:

Może gdyby Pani odpuściła te tipsy, to szybciej by szło. Tu nie trzeba ładnie wyglądać.

Naprawdę? A co ja ci jeden z drugim zawiniłam tymi paznokciami, czy makijażem? Mam wyglądać, jak łachman, bo pracuję na kasie i ciągam palety z towarem? Najgorsze jest to, że ja muszę być miła dla każdego, bo jestem z tego rozliczana, a niewychowany klient bezkarnie może sobie moim kosztem podnosić poczucie własnej wartości.

Kasjerka

Poznaj 10 sposobów, by żyć szczęśliwie. Zobacz naszą galerię!
Źródło: Canva
Reklama
Reklama