"W lutym skończyłam 50 lat i choć czuję się dobrze w swoim ciele i wydaje mi się, że jestem atrakcyjną kobietą, to zauważyłam od dłuższego czasu, że mój mąż nie docenia tego, jak się prezentuję, a ja przecież od zawsze wszystko robiłam z myślą o nim".
*Publikujemy list naszej czytelniczki
Mąż nie uważa mnie za atrakcyjną
Od dłuższego czasu widziałam, że zainteresowanie męża moją osobą słabnie, ale myślałam, że jest to związane z jego delegacjami i ogromem pracy. Przekonałam się jednak szybko, że ten ogrom pracy ma na imię Sandra. Ostatnie pół roku ratowałam naszą relację i starałam się jak mogłam, aby Piotr docenił mnie jako kobietę, ale zauważyłam, że te starania w ogóle nie przynosiły żadnych rezultatów. Za to udało mi się znaleźć w jego rzeczach bieliznę w rozmiarze XS, a ja noszę rozmiar M, co już mi się wydawało dość podejrzane.
Zapytałam Piotra o to znalezisko, a on nawet nie próbował mnie oszukiwać i powiedział, że spotyka się od dwóch lat z blondwłosą Sandrą, którą kocha i właśnie do niej odchodzi. Nie byłam jakoś specjalnie w szoku, bo gdy przypadkiem dowiedziałam się od znajomych, jak ta Sandra wygląda, to zrozumiałam, że każdy facet chciałby mieć taką laskę.
canva.com
Mąż odchodzi do kochanki
Do tego 28-latka nie ma żadnych problemów. Dopiero co rodzice kupili jej mieszkanie, nie musi walczyć z kredytami, nie ma dzieci i wiedzie szczęśliwe życie singielki, więc zrozumiałe, że Piotr zwrócił na nią uwagę i poczuł do niej miętę. Nie ma takiego obciążenia w postaci marudnej żony z dwójką dzieci, która co chwilę truje mu nad głową. Niedawno widziałam ich razem w parku, jak trzymali się za ręce i jak się na siebie patrzyli, a Sandra miała na sobie króciutką mini. Do tego mocny makijaż, włosy do pasa i uśmiech, który nie schodził jej z twarzy, bo przecież jest taką radosną osobą.
Czy jest mi przykro? Cholernie, ale wiem, że każdy facet chciałby mieć młodszą kochankę, a nie użerać się ze starą babą, która już nie wygląda tak jak kiedyś. Koleżanki nie rozumieją mojego podejścia i tego wyrozumiałego tonu, a ja przecież nie mówię nic, czego każda z nas by nie wiedziała. Większość boi się takiego obrotu sprawy i zdajemy sobie sprawę z tego, że kobiety starzeją się może od mężczyzn. Smutna prawda, ale tak właśnie jest...
Zawiedziona swoim życiem Gosia z Wrocławia
