Monika Richardson przez 25 lat zawodowo związana była z mediami, nie dziwi więc, że z zainteresowaniem śledzi zmiany, jakie dwa dni temu ogłoszono w "Dzień Dobry TVN". Dawna gwiazda TVP2 postanowiła odnieść się do roszad w TVN na swoim profilu na Instagramie. Nie gryzła się w język!
Monika Richardson o zwolnieniach w "Dzień Dobry TVN"
Monika Richardson pokusiła się analizę sytuacji, z jaką mamy teraz do czynienia w cieszącym się ogromną sympatią widzów programie "Dzień Dobry TVN". Przypomnijmy: dwa dni temu w mediach społecznościowych pojawił się komunikat, w którym stacja TVN poinformowała o zwolnieniu części prowadzących pasmo telewizji śniadaniowej.
Z programem musieli pożegnać się Anna Kalczyńska, Małgorzata Ohme, Małgorzata Rozenek-Majdan i Agnieszka Woźniak-Starak. Z reakcji żony Andrzeja Sołtysika, który również nie utrzymał swojej posady, wynika, że gospodarze "DD TVN" nie byli uprzedzeni o szykowanych przetasowaniach wśród prowadzących.
Monika Richardson wyjaśniła, co stało się w TVN
Monika Richardson, która jako dziennikarka związana była przede wszystkim z TVP2, ale ma za sobą również współpracę z należącą do grupy TVN stacją TTV, twierdzi, że takie zachowanie zarządu stacji wynika z pozycji, jaką osiągnęła już firma:
TVN to już pełną gębą globalna korporacja, w której nigdy nie było miejsca na sentymenty. Per saldo żadne nazwiska, ani nawet programy, nie mają większego znaczenia. DDTVN to drogi, trudny i wymagający dużego nakładu pracy program, którego tożsamościowe znaczenie dla stacji już w zasadzie nie istnieje.
Docelowo będą chcieli, żeby Dorota i Marcin sami pociągnęli ten wózek, bo mają najbardziej stabilną i najmniej spolaryzowaną grupę fanów. No ale tu problem: to są osobowości telewizyjne, które ani z promptera nie przeczytają, ani pani prezes w mankiet nie buchną do kamery…
A że pani Kazen wystarczająco długo terminowała u Wielkiego Socjotechnika, to z rozkoszą będzie rozstawiać te ludzkie pionki, by potem, z równie dużą satysfakcją, zmieść je z planszy. Takie stare przysłowie chodzi mi po głowie: Nosił wilk razy kilka…
Monika Richardson wspomina tu Lidię Kazen, która od roku jest dyrektorką programową TVN, a wcześniej pracowała między innymi w dobrze znanej Monice Richardson stacji TTV. Lidia Kazen swoje stanowisko objęła po przejściu do Polsatu Edwarda Miszczaka, z którym wcześniej ściśle współpracowała. Czyżby chciała dorównać mu w zaskakujących decyzjach personalnych?