Piotr Gąsowski jest bez wątpienia jednym z nielicznych mężczyzn, którym udało się zasiąść przy jednym stole ze swoimi dwiema byłymi partnerkami, co jest zapewne zasługą nie tylko ogromnej dyplomacji, ale i również niepowtarzalnej charyzmy. A może to kwestia praktyki? Okazuje się, że w przeszłości nie mógł odpędzić się od pięknych kobiet...
Miłosne podboje Piotra Gąsowskiego: „To nie było zaliczanie!”
Piotr Gąsowski uchodzi za jednego z najbardziej lubianych prezenterów telewizyjnych, co z pewnością bardzo mocno przekładało się w przeszłości na jego kontakty z kobietami. Okazuje się, że w relacjach z płcią piękną odnosił sukcesy, zanim jeszcze zyskał ogromną popularność. 59-latek podczas rozmowy z Kubą Wojewódzkim i Piotrem Kędzierskim w ramach audycji „WojewódzkiiKędzierski” przyznał się do problemów z seksoholizmem, ale to nie wszystko.
Gwiazdor zdradził również, iż słabość do łóżkowych doznań doprowadziła go do momentu, w którym spotykał się z ośmioma kobietami jednocześnie. Zaznacza jednak, iż każda z nich była mu bardzo bliska, a łączące go z nimi stosunki nie polegały tylko i wyłącznie na kolokwialnym zdobywaniu punktów.
Wszystkie te kobiety były mi bardzo bliskie. [...] To nie było zaliczanie! To był krąg ośmiu dziewczyn na raz, ale uwaga: myśmy nie mieli związku, one nie miały związku
Piotr Gąsowski tłumaczy się z szaleńczej młodości
Po szokującym wyznaniu Piotr Gąsowski starał się również wytłumaczyć, że jego wywołujący kontrowersje epizod nie dość, że miał miejsce za czasów pełnej szaleństwa młodości, to nie doprowadził przede wszystkim do jakiegokolwiek miłosnego zawodu ani jednej ze wspomnianych ośmiu pań. Trzeba przyznać, że był z niego niezły z niego ananasek...
To było dawno, byłem młody, nie byłem związany, nikogo nie krzywdziłem, ja nikogo nie zdradzałem. [...] Ja jestem wbrew pozorom bardzo porządnym człowiekiem
Dziś również z kobietami radzi sobie bardzo dobrze, czego dowodem są jego z relacje z byłymi partnerkami – Hnną Śleszyńską i Anną Głogowską.