"To była moja najgorsza noc w życiu. Nigdy się tak bardzo nie bałam"

"To była moja najgorsza noc w życiu. Nigdy się tak bardzo nie bałam"

"To była moja najgorsza noc w życiu. Nigdy się tak bardzo nie bałam"

canva.com

"Chciałam zostać sama. Marzyłam o takim weekendzie bez dzieci, bez męża. Ja już nie pamiętałam, jak to jest. Wciąż wszystko z nimi. Od zawsze. Nie wychodziłam nigdzie, nie wyjeżdżałam. I to nie jest tak, że nie lubię spędzać czasu z bliskimi, ale chyba każdy ma czasem tak, że po prostu chce odpocząć. Ja chciałam. I kiedy mąż zaproponował mi, że zabierze dziewczynki do swoich rodziców na weekend, to prawie skakałam ze szczęścia. Miałam wielkie plany. Impreza z przyjaciółkami, prędzej kino, kolacja w jakiejś restauracji. Chciałam poczuć tę wolność. Ale gdy przyszło co do czego, to po prostu zasnęłam i to już w wannie. Przetransportowałam się tylko do łóżka i nie spodziewałam się, że tej nocy coś jeszcze się wydarzy. Ale wydarzyło, a ja nigdy w życiu tak bardzo się nie bałam!"

Reklama

*publikujemy list od czytelniczki

Nigdy nie miałam wolnego od dzieci

Dziewczynki chodzą już do przedszkola, a ja wróciłam do pracy, ale to było moje jedyne wolne od córek. Wszystkie weekendy, popołudnia czy wieczory spędzałam z nimi i z mężem.

Jemu zdarzało się wychodzić z kolegami na piwo, ja nie wychodziłam kompletnie nigdzie. Pewnie mogłabym, ale jakoś nigdy nie miałam odwagi powiedzieć mężowi o tym, że w ogóle bym tego chciała.

Koleżanki namawiały mnie na drinka na mieście, czy choćby spacer, a ja zgadzałam się na te spacery, ale tylko z córkami.

Były do mnie wciąż przyklejone i już zapomniałam, jak to jest poczuć tę wolność i brak odpowiedzialności za kogoś.

A chciałam się tak poczuć i wyznałam to pewnej nocy mężowi.

On wziął to do siebie

Odbyliśmy długą rozmowę na temat moich potrzeb i okazało się, że on kompletnie nie był świadomy tego, że mi tak bardzo brakuje czasu dla siebie.

Z jednej strony byłam zła, że nie próbował nawet postawić się na moim miejscu, a z drugiej rozumiałam go. Bo jak miał się domyślać, co czuję, skoro ja nigdy tego nie komunikowałam i w żaden sposób nie okazywałam.

Umówiliśmy się, że zabierze dzieci na weekend do swoich rodziców. Ależ ja się cieszyłam na te dwie noce bez nich.

przestraszona kobieta w szarej koszulce canva.com

Miałam wielkie plany

Umówiłam się z dziewczynami, że wyjdziemy razem. Już nie pamiętam, kiedy ostatnio się bujałam na jakiejś imprezie.

Ale jak przyszło co do czego, to po prostu zasnęłam. I to jeszcze w wannie. Przetransportowałam się tylko do łóżka i postanowiłam, że tę pierwszą, samotną noc spędzę właśnie tak.

W domu było ciemno. Cicho. Nikt nie prosił o wodę, nie marudził, że chce do łazienki. To był taki komfort, jakiego już dawno nie zaznałam.

Ale! Zanim na dobre zasnęłam, usłyszałam hałas! To był dźwięk tłuczonego szkła. Najpierw pomyślałam, że może to nasza psina coś zbiła na tarasie, ale chwilę później usłyszałam też szepty i kroki.

Byłam przerażona! Nigdy w życiu tak bardzo się nie bałam. Chciałam zadzwonić do męża albo na policję, ale bałam się, że ktoś usłyszy, że rozmawiam i do mnie przyjdzie.

W pewnym momencie pod domem zaświeciły światła. Okazało się, że to moje koleżanki martwiły się, bo się nie odzywałam i postanowiły sprawdzić, czy wszystko jest ok.

To spłoszyło osoby, które były w moim domu.

Okazało się, że pies dostał od nich środek nasenny, dlatego nie reagował. A do mojego domu włamało się dwóch mężczyzn, którzy tej nocy próbowali okraść jeszcze 2 inne gospodarstwa domowe.

Wierzcie lub nie, ale odechciało mi się samotnych nocy. Gdyby nie moje przyjaciółki, nie wiem, jak by się to wszystko skończyło.

Gabrysia

Obrabowano posesje Sylwii Przybysz i Jasia Dąbrowskiego!
Źródło: instagram.com/jdabrowsky
Reklama
Reklama