"Moja żona już mnie nie pociąga. Wolę stołować się na mieście, a wracać do matki moich dzieci"

"Moja żona już mnie nie pociąga. Wolę stołować się na mieście, a wracać do matki moich dzieci"

"Moja żona już mnie nie pociąga. Wolę stołować się na mieście, a wracać do matki moich dzieci"

Canva.com

"Moja żona jest cudowną kobietą, ale niestety odkąd urodziła, widzę w niej już tylko matkę moich dzieci, a nie atrakcyjny obiekt. Proszę mi uwierzyć, próbowałem, ale nie dałem rady. Kocham żonę, nie chcę się z nią rozwodzić, ale o siebie samego też muszę zadbać. Dlatego swoje potrzeby załatwiam na mieście. Zawsze jednak wracam do żony".

Reklama

*Publikujemy list od czytelnika.

Moja żona już mnie nie pociąga

Gdy się poznaliśmy, Anetka naprawdę mnie pociągała. Nic zresztą dziwnego, bo była bardzo atrakcyjną kobietą — szczupłą brunetką o pięknych niebieskich oczach. No właśnie, była.

Wszystko zmieniło się, gdy została matką moich dzieci. Najpierw urodziła Kacpra, później Marcelinę. Moim zdaniem Aneta jest absolutnie cudowną matką — jest wymagająca, a jednocześnie czuła i gdy trzeba umie wesprzeć nasze dzieci jak nikt inny.

Nie mam absolutnie jej nic do zarzucenia, ale odkąd urodziła, patrzę na nią już inaczej. Dla mnie już zawsze będzie matką moich dzieci, a nie seksualnym obiektem.

Na początku myślałem, że mi to przejdzie. Wiadomo, po porodzie była obolała, a później dochodziła do siebie. W końcu zmusiłem się i próbowaliśmy to zrobić, choć nie byłem przekonany. Jednak w trakcie ciągle myślałem o tym, że z jej łona wyszło moje dziecko i cały czar prysł. Przyznaję się bez bicia, po prostu NIE BYŁEM W STANIE.

Nie chcę rozwodzić się z żoną. Chcę z nią tworzyć dom i rodzinę, bo to zawsze było moim marzeniem. Poza tym jest świetną żoną, matką i ogólnie kobietą. Ale mam swoje potrzeby. Dlatego wymyśliłem idealne rozwiązanie.

Stołuję się na mieście, a wieczorem wracam do matki naszych dzieci

Gdybym powiedział Anecie, że już mnie nie pociąga, jestem pewien, że sprawiłbym jej ogromną przykrość. Ale nic na to nie poradzę, że muszę sobie ulżyć.

Inne kobiety wciąż mnie pociągają. Gdy mijam na ulicy jakąś atrakcyjną młodą i szczupłą laskę, od razu wraca mi instynkt łowiecki i jestem gotowy do działania.

Dlatego po prostu stołuję się na mieście. Robię to z przypadkowymi kobietami, bo nikt nie może się dowiedzieć. Zazwyczaj 1 raz, czasem 2 razy. Jest szybko, sprawnie i totalnie bez żadnych emocji, czyli tak, jak lubię.

mężczyzna w białej koszuli, kobieta w czarnej sukience z dekoltem Canva.com

Poza tym wciąż jestem atrakcyjny i dbam o siebie — ubieram się do pracy w markowe ciuchy, zawsze używam drogich perfum i jeżdżę drogim samochodem. Dlatego nie mam żadnych problemów z poderwaniem kobiet.

One praktycznie same pchają mi się do łóżka. Poza tym nie oszukuję ich, bo wciąż noszę na palcu obrączkę, ale mam wrażenie, że to jej wręcz przyciąga. Okazje leżą na ziemi, trzeba się tylko po nie schylić. Aż żal nie skorzystać.

Po wszystkim jednak wracam do matki moich dzieci. Cenię żonę za to, że umie stworzyć dla nas ognisko domowe. Nie jestem złym mężem, bo nie chcę i nie porzucę żony i matki moich dzieci. Dbam o nią w sensie finansowym i zapewniam naszej rodzinie życie na najwyższym poziomie. Ale o siebie i swoje potrzeby też muszę zadbać.

Atrakcyjny 40-latek

20 najbardziej atrakcyjnych gwiazd z siwymi włosami. Miejsce 10: Harrison Ford
Źródło: Ma/action press/REX/Shutterstock/EAST NEWS
Reklama
Reklama