"Partner nie potrafi znaleźć sobie ambitnego zajęcia. Powinien mnie utrzymać, a zarabia za mało"

"Partner nie potrafi znaleźć sobie ambitnego zajęcia. Powinien mnie utrzymać, a zarabia za mało"

"Partner nie potrafi znaleźć sobie ambitnego zajęcia. Powinien mnie utrzymać, a zarabia za mało"

canva.com

"Jestem zdania, że w związku powinno być tak, że obie strony pracują. Kobieta musi mieć własne pieniądze, żeby nie prosić się o wszystko partnera, ale to on powinien tę kobietę utrzymywać. Za to mój facet nie potrafi znaleźć sobie na tyle ambitnego zajęcia, żeby zarabiać odpowiednią kwotę. Jest mu dobrze tam, gdzie pracuje od ponad 10 lat. Nie ma tam kompletnie możliwości rozwojowych, ale twierdzi, że ma zgrany zespół i nie chce go zmieniać. Tylko że ja przez to muszę z własnej wypłaty korzystać z usług fryzjerskich czy kosmetycznych. Tak nie powinno być!"

Reklama

*publikujemy list od czytelniczki

Potrafię się sama utrzymać

Zawsze byłam samowystarczalna. Wiem nawet, czym jest ciężka praca, bo gdy skończyłam 18 lat, wyprowadziłam się z domu rodziców i zaczęłam żyć na własny rachunek.

Najpierw wynajęłam sobie pokój u starszej pani, ale w miarę wzrostu moich zarobków było mnie już stać na coś większego. Postawiłam na kawalerkę i byłam tam tak naprawdę najszczęśliwsza.

Ale gdy poznałam Marka, uznałam, że po kilku miesiącach oficjalnego związku powinniśmy razem zamieszkać. Wprowadziłam się do niego, bo jego mieszkanie było większe. U mnie byłoby nam już za ciasno.

Szkoda mi było zostawiać tę kawalerkę. Spędziłam w niej najlepsze lata życia. Ale miałam nadzieję, że teraz będą jeszcze wspanialsze dni.

Trochę się pomyliłam

Zanim wprowadziłam się do Marka, dużo rozmawialiśmy o finansach. Zależało mi na tym, abyśmy wszystko sobie dobrze ustalili. Myślałam, że zrozumiał moje podejście, bo przytakiwał mi, kiedy wszystko punktowałam.

Oczywiście za mieszkanie mieliśmy płacić po połowie. Za rachunki również. Natomiast zakupy spożywcze i inne miał robić on.

Tymczasem okazało się, że jego skromna wypłata nie wystarcza na moje potrzeby. Po dwóch tygodniach już musimy sięgać po moje pieniądze, które przecież miały być na fryzjera, kosmetyczkę, czy nowe ubrania.

Mężczyzna powinien utrzymywać kobietę. Jak ja mam czuć przy nim spokój, skoro on kompletnie nie potrafi o mnie zadbać? Łatwiej i lepiej żyło mi się bez niego.

kobieta ze świnką skarbonką canva.com

Chciałam, żeby znalazł lepszą pracę

Przecież nie jest głupi, mógłby mieć bardziej ambitne zajęcie. A tymczasem on twierdzi, że jemu to wystarcza, a poza tym ma tak super zgraną ekipę, że nie chce jej zmieniać, bo to już wieloletnie przyjaźnie.

Namawiałam go na własną firmę. Ma tylu klientów, że spokojnie mógłby ich ze sobą zabrać i miałby łatwy start i dużo wyższe zarobku już na samym początku. Jednak on twierdzi, że to nieuczciwe, bo chociaż faktycznie ci klienci wracają do niego cyklicznie, to zdobywał ich, pracując dla innej firmy, a nie na swój rachunek. A ta firma właśnie za to mu płaciła.

No ale przecież w życiu trzeba być sprytnym, jeśli chce się żyć choćby odrobinę powyżej standardów.

Nie rozumiem naprawdę, jak młody mężczyzna może nie chcieć od życia niczego więcej.

Nie rozumiem też, jak może prosić mnie o pieniądze na zakupy! Nie wołam od niego na fryzjera ani na żadne moje zachcianki. Inne kobiety proszą o to swoich partnerów. A on nie potrafi docenić mojego gestu.

Na co mi taki mężczyzna? Chyba pora to skończyć.

Gabriela

Norbi wylicza, ile zarabia. Kwoty przyprawiają o zawrót głowy! Zobacz galerię!
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama