Znany youtuber prowadzący program "Sprawdzam jak" postanowił sprawdzić, ile trzeba zapłacić najbardziej znanym celebrytom za prowadzenie wydarzenia. Okazało się, że stawki najbardziej rozpoznawalnych osób w Polsce są naprawdę zaskakujące.
Stawki Piotra Gąsowskiego i Tomasza Skiby
Nie ulega wątpliwości, że najbardziej rozpoznawalni prezenterzy w Polsce zarabiają krocie. Nieoficjalnie mówiło się, że wielu z nich za prowadzenie jednego wydarzenia życzy sobie nawet 35 tysięcy. Okazuje się jednak, że w rzeczywistości wygląda to troszkę inaczej.
Znany youtuber prowadzący kanał "Sprawdzam jak" zadzwonił do managerów znanych prezenterów i zapytał ich, ile sobie życzą za prowadzenie gali wręczenia nagród w firmie marketingowej. Stawki są naprawdę zaskakujące.
Jako pierwszy o wynagrodzenie został zapytany manager Piotra Gąsowskiego, który przyznał, że znany aktor i prezenter byłby chętny poprowadzić galę, "ale to jest kwestia daty". Manager wyjaśnił, że Piotr Gąsowski za prowadzenie tego typu wydarzeń życzy sobie 18 tysięcy. Rozmowa przebiegła w bardzo miłej atmosferze, a manager był nawet skłonny do negocjacji.
Zdecydowanie mniej życzył sobie Krzysztof Skiba, który w dodatkowych życzeniach poprosił o zapewnienie mu posiłku dla dwóch osób i podwójnego łóżka w hotelu, ale za samo prowadzenie wydarzenia chce "jedynie" 7,5 tys. złotych.
Stawki Tomasza Kammela, Macieja Kurzajewskiego i Pauliny Sykut-Jeżyny
Gdy youtuber zadzwonił do managera Macieja Kurzajewskiego, telefon odebrał znany prezenter, który co prawda nie ujawnił swojej stawki, ale obiecał, że w późniejszym czasie prześle sms z informacją o stawce.
Paulina Sykut-Jeżyna także była chętna, żeby poprowadzić takie wydarzenie za 14 tys. złotych i miała tylko jedno zastrzeżenie - poprosiła, żeby w oferowanych przez organizatora posiłkach nie było papryki.
Ostatnią "sprawdzoną" osobą był Tomasz Kammel, który chciałby dostać 15 tysięcy złotych i poprosił, aby potencjalny termin imprezy nie kolidował z jego pracą w programie "Pytanie na Śniadanie".