"Teść ma dziwne przyzwyczajenia. Ostatnio go na czymś nakryłam i zdębiałam"

"Teść ma dziwne przyzwyczajenia. Ostatnio go na czymś nakryłam i zdębiałam"

"Teść ma dziwne przyzwyczajenia. Ostatnio go na czymś nakryłam i zdębiałam"

canva.com

"Niedawno wyszłam za mąż i po ślubie zamieszkałam w rodzinnym domu mojego męża. Budujemy się i nie chcemy wynajmować mieszkania, żeby zaoszczędzić jak najwięcej pieniędzy. Dom teściów jest duży i spokojnie pomieściłby nas wszystkich, nawet gdybyśmy pokusili się o gromadkę dzieci. Ale ja od razu mówiłam, że musimy mieszkać sami. Mam fajnych teściów, ale jednak lubię mieć własne zasady, a w ich domu już jakieś panują. Uważam, że łatwiej dbać o dobre relacje w małżeństwie, gdy się mieszka na swoim. A po tym, co ostatnio odkryłam, na pewno nie mogłabym mieszkać z teściem na zawsze. On ma naprawdę dziwne przyzwyczajenia. Ostatnio go na czymś nakryłam i zdębiałam".

Reklama

*publikujemy list czytelniczki

Wyszłam za cudownego mężczyznę

Od pierwszej chwili wiedziałam, że to ten jedyny, a gdy poznałam jego rodziców, jeszcze utwierdziłam się w tym przekonaniu. Są tak rodzinni i otwarci, że od razu poczułam się jak ktoś dla nich ważny.

Spotykałam się z Gracjanem dość długo, bo prawie przez 3 lata. Zaręczyliśmy się po roki, ale chcieliśmy odłożyć pieniądze na wesele. Wprawdzie zapraszaliśmy tylko najbliższych, ale chcieliśmy zorganizować imprezę z tak zwaną pompą. W końcu z założenia wesele ma się tylko raz w życiu, a ja lubię tworzyć wspomnienia.

Po ślubie zamieszkaliśmy z teściami. Mają dużo większy dom niż moi rodzice i mogliśmy zająć całą górę, na czas budowy naszego domu,.

Doceniam bardzo tę możliwość, bo dzięki temu, że nie musimy wynajmować mieszkania, budowa szybciej postępuje, a nam udaje się nawet coś odłożyć na wyposażenie domu.

Nie wchodzimy sobie w drogę z teściami

Często słyszę od znajomych, że w sumie to przecież mogłabym tu mieszkać na stałe, skoro fajnie się dogadujemy. Ale oni mają jednak swoje zasady. Niektóre mi nie odpowiadają, choć oczywiście mieszkając u nich, się do nich dostosowuję, wcale nie narzekając.

Ja uważam, że najlepiej dba się o relacje partnerskie wtedy, gdy budujemy wszystko od zera. Razem i sami, bez niczyjego wsparcia, a słowo to można by nawet wziąć w cudzysłów.

Czasami rodzicom wydaje się, że udzielają tylko dobrych rad no i oczywiście ja wiem, że robią to z troski, ale mimo wszystko to już zaburza spokój i jakąś tam naszą wizję tworzenia rodziny.

Poza tym ostatnio odkryłam dziwne przyzwyczajenia teścia. Trochę mnie one zaskoczyły i chyba też przeraziły.

wystraszona kobieta canva.com

Spędzam z teściami sporo czasu

To fajnie, bo mogłam ich poznać lepiej. Mama Gracjana jest cudowna i bardzo podobna do mojej. Teść bywa trochę czepialski, ale potrafi być uroczy. Lubię go i chyba też powoli zaczynam traktować jak własnego ojca.

Jednak ostatnio coś mnie przestraszyło.

Była noc. Spaliśmy już wszyscy, a nagle usłyszałam w naszej sypialni kroki. Deski się pod kimś lekko uginały i skrzypiały. Chwilę później ktoś stanął nad moim łóżkiem odwrócony w stronę okna i usłyszałam głos.

Wyskoczyłam wystraszona z łóżka i usłyszałam głos mojego teścia:

Spokojnie dziecko. Ja widziałem tylko, że ta paprotka u Was coś usycha i przyszedłem się za nią pomodlić i chwilę z nią pogadać, bo za dnia zapomniałem.

Ja już wcześniej słyszałam, jak on rozmawiał z roślinami w ogrodzie, choć z doniczkowymi też mu się zdarzało. Myślałam jednak, że to tak trochę na żarty, a on naprawdę wierzy w to, że modlitwa za rośliny i gadanie do nich pomaga im rosnąć i zachować zdrowie.

Dla mnie to trochę przerażające i obawiam się, że to może być objaw jakiejś rozwijającej się powoli choroby.

Nie chciałabym, żeby moje dzieci mieszkały z takim człowiekiem. Nie zrozumcie mnie jednak źle. Ja naprawdę bardzo lubię swojego teścia. Ale chyba przyznacie, że jego zachowanie nie jest normalne?

Iga

Agata Rubik pokazała tatę! Wygląda jak hollywoodzki gwiazdor?
Źródło: www.instagram.com/agata_rubik/
Reklama
Reklama