"Córka zawsze była ambitną młodą osobą i nie wiem, co w nią wstąpiło, ale od jakiegoś czasu zaczęła spotykać się z dziwnymi dziewczynami, które zamiast edukacji wolą robić sobie durne zdjęcia i wrzucać je do sieci. Myślałam, że Wiktoria ma więcej oleju w głowie! Czemu ona mi to robi?!"
*publikujemy list naszej czytelniczki
Córka zamiast książek woli robić sobie selfie...
Myślałam, że Weronika jest mądrzejszą młodą osobą, dlatego byłam w szoku, gdy na jej profilu na Instagramie zobaczyłam podobną fotografię jak te, które widziałam u jej koleżaneczek. Wiedziałam od samego początku, że te znajomości nie przyniosą niczego dobrego i nie myliłam się, ponieważ na kilka dni przed maturą moja córka przyszła do mnie i do mojego męża, mówiąc, że nie ma zamiaru podchodzić do egzaminu dojrzałości, ponieważ nic z tego w przyszłości nie wyniknie, a ona chce być bogata i nie musieć pracować za najniższą krajową tak jak my... Zrobiło mi się przykro.
Nie jestem głupia i oczywiście, że rozumiałam potrzeby mojej córki, ale wydaje mi się, że nie tędy droga i zamiast w ten sposób podchodzić do życia, powinna skupić się na edukacji, która w tych czasach jest tak bardzo ważna. Nie chciałam kierować się emocjami, bo wiem, że one są złym doradcą, dlatego powiedziałam Weronice, abyśmy do tej rozmowy wrócili następnego dnia i w tym czasie postanowiłam porządnie przygotować się do tej dyskusji, ponieważ wiedziałam, że muszę mieć solidne argumenty, aby przekonać moją Weronikę do zmiany zdania.
Internet przyszłością dla młodych ludzi?!
Myślałam, że w ciągu tych kilkunastu godzin Weronika wstanie i zrozumie, że posiadanie matury jest jedną z podstawowych rzeczy, którą każdy powinien posiadać, ale według jej oceny zwykły papierek, który nie wpłynie na jakość jej życie, a na pewno na sposób dążenia do pieniędzy. Powiedziała, że marzy jej się kariera światowa, ale nie chce czekać długo na to ,aby osiągnąć sukces. Marzy jej się kariera modelki na Instagramie i razem z innymi dziewczynami zdecydowały się na to, aby w ten sposób rozwijać swoją karierę...
Weronika myśli, że pozjadała wszystkie rozumy, ale niestety jeszcze wiele przed nią i czasem, gdy widzę, jak wygłasza te swoje teorie, to mam wrażenie, że próbuję rozmawiać z dziesięciolatką. Szczerze mówiąc, to już nie mam pomysłu, jak mogłabym jej pomóc i sprawić, aby zmieniła zdanie i pojęła wreszcie, że my nie chcemy dla niej źle, a po prostu się o nią martwimy...
Zmartwiona mama tegorocznej maturzystki