"Całą majówkę spędziłam z rodziną męża i... nigdy więcej! Co to był za nieudany weekend"

"Całą majówkę spędziłam z rodziną męża i... nigdy więcej! Co to był za nieudany weekend"

"Całą majówkę spędziłam z rodziną męża i... nigdy więcej! Co to był za nieudany weekend"

zdjęcie ilustrujące/Canva

"Z Mateuszem wzięliśmy ślub kilka miesięcy temu, więc nie mogę powiedzieć, że z jego rodziną mam złe lub dobre relacje, bo aż tak ich nie znam. Jednak po kilku dniach spędzonych z nimi, stwierdzam, że raczej się nie zaprzyjaźnimy. Chyba tak samo uważa moja teściowa, która nieraz nawiązywała do poprzednich związków jej syna".

Reklama

Publikujemy list od naszej czytelniczki.

Przyjęłam zaproszenie od moich teściów na spędzenie wspólnie majówki w górach

Nie chciałam na starcie wyjść na złą synową, więc przyjęłam zaproszenie od moich teściów na spędzenie wspólnie majówki w górach. Oni opłacili domek, pojechaliśmy wszyscy autem Mateusza i miał być to miły, pierwszy wspólnie spędzony weekend. Zaczęło się nawet ok, przecież już znam rodziców męża od kilku lat, jednak zawsze kończyło się to na kilkugodzinnych spotkaniach raz na kilka miesięcy.

Moja teściowa od razu przejęła stery w kuchni - ktoś pomyśli, że to bardzo miło z jej strony, tylko, że ja lubię sama decydować o tym, co i kiedy zjem. Matka Mateusza nie rozumie, że niektórych rzeczy zwyczajnie nie lubię i miałam wrażenie, że wręcz złośliwie to właśnie je podawała do stołu.

spotkanie z rodzicami Canva

Był to wyjątkowo nieudany weekend

Drugiego dnia spędziliśmy miły wieczór przy winie i oglądaniu filmu, w którym akurat główna bohaterka miała identyczne podejście do życia jak była dziewczyna Mateusza. Moja teściowa nie zapomniała podkreślić, jaka to była pracowita i zaradna kobieta, która nigdy nie marudziła i zawsze była miła dla mojej teściowej.

Anna opowiadała o związku Mateusza z Laurą z taką tęsknotą, że momentami aż mi robiło się przykro, że oni się rozstali. Podczas wyjazdu padło kilka uwag dotyczących tego, że szybko robię bałagan, narzekam na jedzenie, mimo że jest pyszne i świeże i że jestem mało towarzyska, bo wolałam wieczorami czytać książkę niż oglądać wspólnie filmy. Dziękuję - jeden z "identyczną aktorką jak Laura" mi wystarczył.

Był to wyjątkowo nieudany weekend, mimo że mój mąż jest zachwycony. Co się dziwić, mógł sobie miło powspominać swoją ex. Ja już nigdy więcej nie zamierzam wyjeżdżać z jego rodzicami nawet na pół dnia.

Milena

Poznaj 5 sposobów na to, żeby żyć dobrze z teściową. Zobacz galerię!
Źródło: Canva
Reklama
Reklama