"On ma 26 lat, a ja 50... w dodatku jest kolegą mojego syna... Czy to ma sens?"

"On ma 26 lat, a ja 50... w dodatku jest kolegą mojego syna... Czy to ma sens?"

"On ma 26 lat, a ja 50... w dodatku jest kolegą mojego syna... Czy to ma sens?"

Canva

"Pomóżcie mi, bo mam ogromny problem! Zakochałam się w 26-latku... Nie mogę spać, jeść, myśleć o niczym innym niż on... Dzieli nas przepaść, właściwie wszystko i ja to doskonale wiem. W dodatku ja mam męża i ustatkowane życie, a on jest kolegą mojego syna — gdy tylko się poznaliśmy, od razy wpadłam jak śliwka w kompot... Nie wiem, co mam z tym uczuciem zrobić i jak dalej funkcjonować, zaczynam się bać, że mąż zauważy moje dziwne zachowanie... Ten chłopak chyba coś wyczuwa, a ja bardzo pragnę, żeby wiedział... Czy to ma sens? Czy to jest już zdrada?"

Reklama

*Publikujemy list od czytelniczki.

Miłość po pięćdziesiątce

Nigdy wcześniej nie przeżywałam czegoś takiego, myślałam, że w moim wieku — kobiety, która ma już za sobą pięćdziesiątkę — takie szaleństwo już się nie zdarza. Nie czuję się stara, jestem szczupła, zgrabna, dbam o siebie. Chodzę na fitness, do fryzjera i kosmetyczki, żeby czuć się atrakcyjną kobietą. Wszyscy mi mówią, że wyglądam na młodszą... Ale chyba nie aż tak!

On ma zaledwie 26 lat. Dzieli nas przepaść... mój wiek, doświadczenie, jego młodość... Jest w podobnym wieku, co mój syn! Widujemy się też zazwyczaj w towarzystwie syna, dlatego nasze rozmowy są zdawkowe, na tematy codzienne i branżowe, bo we trójkę pracujemy w tej samej działce, spotykamy się co jakiś czas na eventach branżowych. Tak też się poznaliśmy — odbierałam syna z dworca, wracali razem z jakiegoś szkolenia. Syn poprosił, żebym odwiozła też jego kolegę pod dom. Kiedy siedziałam za kierownicą, a on był obok, nie mogłam się skupić, ręce mi się trzęsły. Pierwszy raz w życiu coś takiego mnie spotkało. Do tego wiem, gdzie on mieszka...! I nie daje mi to spokoju!

Do tej pory niby nic takiego się nie wydarzyło, a jednak ten chłopak działa na mnie jak magnes. Nie wiem, jak to możliwe, ale zauroczyłam się nim jak siksa... Zwłaszcza że on nie ma dziewczyny. Mieszka sam, radzi sobie ze wszystkim. To dorosły, samodzielny mężczyzna. Nie wygląda może jak Brad Pitt, ale dla mnie jest niesamowicie atrakcyjny. Choć może akurat ten gwiazdor by mnie zrozumiał, bo sam 59-letni Brad Pitt miał o 30 lat młodszą dziewczynę, i to mężatkę. Takie związki i szaleńcze miłości się zdarzają! Dlaczego nie mogłoby przydarzyć się mnie...

Kobieta z siwymi włosami objęta przez dorosłego syna Canva

Nie umiem poradzić sobie z uczuciem

Przyszło to znikąd i trwa już prawie rok, ja już wariuję, bo nie umiem sobie z tym uczuciem poradzić. Czy to jest już zdrada? Te wszystkie myśli i fantazje? Bardzo bym chciała wyrzucić to w końcu z siebie... Żeby on wiedział... Tylko to... Niczego od niego nie oczekuję i jestem świadoma, że jako mężatka nie mogę mu nic zaoferować. A mimo to myślę w kółko tylko o nim. Gdyby zdawał sobie sprawę z mojego uczucia, to i ja wiedziałabym, na czym stoję. Czy to ma w ogóle sens? Próbowałam dawać mu sygnały, ale nic jednoznacznego z tego nie wyniknęło.

Nocami, obok męża, myślę tylko o nim...

W nocy, gdy leżę obok męża, myślę też tylko o moim 26-latku... Nie wiem, co mam zrobić. Nie chcę wyrządzić krzywdy ani jemu, ani mojej rodzinie... Choć jestem pewna, że mimo młodego wieku on jest gentlemanem i zachowałby to dla siebie. Mąż na razie nie ma o niczym pojęcia, ale boję się, że w końcu zacznie podejrzewać, że zachowuję się dziwnie, albo w sypialni wymsknie mi się imię tego chłopaka...

Moje małżeństwo nie jest może gorące, po prawie 30 latach razem trudno już o romantyzm i motyle w brzuchu. Ale jest spokojne, bezpieczne... Tylko że ja aż duszę się tym zauroczeniem! Są dni, że chciałabym wybiec z domu i pobiec prosto do niego. Postawić wszystko na jedną kartę i zobaczyć, co z tego wyniknie. A zaraz potem przypominam sobie, ile ja mam już lat, ile on i w jakim miejscu stoję. I że jest jeszcze obok mój syn, dla którego to byłoby pewnie szokiem.

Co ja mam zrobić z tym uczuciem? Nie chciałam go i nie prosiłam o nie... Samo przyszło, a teraz niszczy mnie od środka. Pomóżcie...

Zakochana

Odchudzona Danuta Martyniuk po operacji plastycznej z nową twarzą na salonach! Efekt piorunujący! Zobacz galerię!
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama