"Mój mąż zmienia majtki co 2 dni. Twierdzi, że są czyste i jeszcze nie śmierdzą"

"Mój mąż zmienia majtki co 2 dni. Twierdzi, że są czyste i jeszcze nie śmierdzą"

"Mój mąż zmienia majtki co 2 dni. Twierdzi, że są czyste i jeszcze nie śmierdzą"

Canva.com

"Co gorsze Kuba myje się także co 2 dni! Ja jeszcze rozumiem, gdyby pracował umysłowo tak jak ja, ale on pracuje fizycznie! Wraca do domu cały umorusany. Co prawda się przebiera, ale jaki jest w tym sens, jeśli zakłada świeże ubranie na brudne ciało? Najbardziej boję się, że nasze dzieci przejmą jego zachowania! Jak mam przekonać męża do większej higieny? Czy da się jeszcze coś z tym zrobić?"

Reklama

Przyzwyczajenia męża zaczynają mi coraz bardziej przeszkadzać!

Jak i mój mąż pochodzimy, jak to się mówi, z dwóch różnych światów. Co prawda, oboje pochodzimy ze wsi, ale ja poszłam na studia. Od początku wiedziałam, że chcę mieć umysłowy zawód, a rodzice mnie w tym wspierali. Nie było jednak ich stać na wynajęcie mi mieszkania, dlatego przez 5 lat codziennie dojeżdżałam 50 km do stolicy ze swojej wsi na zajęcia, a wieczorami wracałam do domu.

Mimo tego, że studiowałam w Warszawie, wyznaję tradycyjne wartości. Jestem osobą wierzącą i dla mnie najważniejszą jest rodzina. Podczas gdy moi koledzy ze studiów imprezowali, ja już wtedy szukałam męża.

Na początku myślałam, że poznam na studiach jakiegoś miłego chłopaka o podobnych wartościach, co moje, niestety to było utrudnione. Byłam nawet na kilku imprezach u kolegów ze studiów, ale nie mogłam imprezować jak oni, bo musiałam zdążyć na ostatni pociąg do domu. Dlatego nie za bardzo się zżyłam z tymi znajomymi.

Latka leciały, a ja wciąż nie znalazłam męża. Tuż po studiach znalazłam sobie pracę w małym mieście niedaleko swojej wsi i zaczęłam szukać męża przez aplikację randkową!

Kuba mieszkał 10 km ode mnie. W sumie był pierwszym chłopakiem, z którym się spotkałam. Od razu mi się spodobał — też mieszkał na wsi i nie miałam przy nim kompleksów, że jestem gorsza, jak czasami się czułam przy miastowych.

Nie było na co czekać, szybko wzięliśmy ślub, a za chwilę na świecie pojawiły się nasze dzieci. Żyjemy sobie spokojnie, niestety przyzwyczajenia męża coraz bardziej zaczynają mi przeszkadzać.

mężczyzna z koszulami na głowie Canva.com

Mój mąż zmienia majtki co 2 dni

Mój mąż nie przywiązuje duże wagi do higieny — bieliznę zmienia co 2 dni. Gdy zwróciłam mu na to uwagę, powiedział, że przecież po 1 dniu jego majtki jeszcze nie śmierdzą, więc szkoda je wyrzucać do prania takie "pół czyste"!

Gdyby tego było mało, mój mąż myje się także co 2 dni! Ja jeszcze rozumiem, gdyby pracował umysłowo tak jak ja, ale on pracuje fizycznie! Wraca do domu z umorusanymi rękami i uniformem! Co prawda w domu się przebiera, ale jaki jest w tym sens, jeśli zakłada świeże ubranie na brudne ciało? Kuba jednak twierdzi, że powinnam mu za to dziękować, bo przynajmniej dzięki niemu oszczędzamy!

Na początku to zaakceptowałam, ale z czasem coraz bardziej zaczyna mi to przeszkadzać! Ja pracuję w biurze i jak mijam na korytarzach wypachnionych i przede wszystkim czystych mężczyzn, to aż mnie skręca!

A mój mąż twierdzi, że ja jestem "higienistka". Przecież nie wymagam od niego, nie wiadomo czego! Nie wysyłam go do kosmetyczki i nie każę mu robić maseczek, czy depilacji brwi! Moim zdaniem, to są podstawowe wymagania co do higieny!

Niestety nasze dzieci dorastają i obawiam się, że przejmą od mojego męża takie zachowania. Już teraz pytają mnie, czemu one muszą się myć codziennie, skoro tata robi to tylko co drugi dzień! I jak ja mam im to wytłumaczyć? Że tata może, a wy nie?!

Coraz częściej zastanawiam się, czy nie popełniłam błędu, zbyt szybko wychodząc za mąż i mając za małe wymagania... Może trzeba było dać szansę tym kolegom z Warszawy... No, ale cóż, mleko już się rozlało. Jak mam przekonać męża do większej higieny? Czy da się jeszcze coś z tym zrobić?

Żona brudasa

Serialowy Walduś ma nowe zajęcie. "Tarzam się w odchodach, brudach, smrodach" Zobacz galerię!
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama