"Zamiast powiększania ust i przedłużania paznokci wolę zafundować sobie kurs językowy! Inteligencja ponad wygląd"

"Zamiast powiększania ust i przedłużania paznokci wolę zafundować sobie kurs językowy! Inteligencja ponad wygląd"

"Zamiast powiększania ust i  przedłużania paznokci wolę zafundować sobie kurs językowy! Inteligencja ponad wygląd"

canva.com

"W swoim towarzystwie mam wiele koleżanek i naprawdę każdą z nich lubię na swój sposób, ale niestety nie rozumiem mody na ogromne usta i bardzo długie paznokcie i rzęsy, które moim zdaniem są wręcz odpychające. Do tego przerażające są pieniądze, które za tym idą! Jak można tyle wydawać na bzdety?"

Reklama

*publikujemy list naszej czytelniczki

Czy tylko mi zależy na rozwoju osobistym?

Nie wiem, jak można kilkaset złotych miesięcznie przeznaczać na sztuczne paznokcie i rzęsy, a co pół roku powiększać usta, które niestety nie wyglądają naturalnie... Na początku nie zwracałam uwagi na to, że moje koleżanki w ten sposób o siebie dbają, bo myślałam, że każda z nas po prostu jest inna i coś innego jej się podoba, ale z czasem zrozumiałam, że mimo mojej sympatii do nich, to większość z nich jest zdecydowanie zbyt próżna.

Oczywiście nie neguję tego, aby o siebie dbać i regularne ćwiczenia, masaże, odpowiednia dieta, kosmetyki czy makijaż są w stanie zdziałać cuda, ale nie rozumiem, dlaczego wizyty w gabinecie medycyny estetycznej są dla niektórych normą. Dla mnie jest to pójście na skróty, którego kompletnie nie rozumiem. Nie wyobrażam sobie, że jakaś kobieta woli wydać 500 zł co miesiąc na paznokcie, rzęsy i brwi niż na przykład zafundować sobie kurs nowego języka obcego lub kupić kilka naprawdę dobrych książek. Dokąd zmierza ten świat?

duże, różowe usta canva.com

Mam zepsute koleżanki?

Gdy wyraziłam swoje zdanie w czasie jednego ze spotkań z koleżankami, to zostałam wyśmiana i zwrócono mi uwagę, że dlatego właśnie jestem singielką, ponieważ nie dbam o te rzeczy, o które wspomniane koleżanki dbają od lat. Szczerze mówiąc to wolę poznać kogoś wartościowego, kto będzie doceniał moją głowę i to ile znam języków i co przeczytałam niż będzie wpatrywał się w moje sztuczne rzęsy, które i tak są przecież zakłamaniem rzeczywistości!

Smutne jest to, że kobiety po trzydziestce nie potrafią jeszcze docenić siebie i przede wszystkim pokochać na tyle, aby inwestować w swój rozwój, a nie tylko powierzchowność. Pokłóciłam się kilka razy na ten temat ze znajomymi, ale potem stwierdziłam, że to jest gra niewarta świeczki, ponieważ takie kobiety jak ja są w mniejszości i naprawdę mężczyźni, którzy szukają poważnego związku, wolą osoby takie jak ja niż laleczki, które nawet nie wiedzą kim jest Charles Bukowski. Prawda jest drogie panie okrutna, ale naprawdę tak to wygląda i pora się z tym pogodzić! Inwestujcie w swój rozwój przede wszystkim, a nie tylko wygląd ;)

Załamana obecnym światem 32-latka

Powiększyła sobie policzki, ale to nie koniec. Poszła o krok dalej... Czy to już przesada? Jak wygląda?!
Źródło: instagram.com/_just__queen_
Reklama
Reklama