"Moja teściowa wydaje fortunę na znicze i kwiaty na grób bliskich, a nie kupi nawet drobiazgu swoim wnukom"

"Moja teściowa wydaje fortunę na znicze i kwiaty na grób bliskich, a nie kupi nawet drobiazgu swoim wnukom"

"Moja teściowa wydaje fortunę na znicze i kwiaty na grób bliskich, a nie kupi nawet drobiazgu swoim wnukom"

canva.com

"Czy te żarty o złych teściowych miały być jakimś ostrzeżeniem? A może o dobrych teściowych po prostu nie mówi się głośno. Ja nie miałam żadnych uprzedzeń do mamy mojego męża. Wychowała wspaniałego mężczyznę, więc myślałam, że polubię ją już od pierwszego spotkania. Szybko jednak zeszłam na ziemię i zrozumiałam, że przyjaźni to z tej relacji nie będzie".

Reklama

Publikujemy list od naszej czytelniczki.

"Mogła kupić chociaż coś symbolicznego"

Moja teściowa ma poglądy chyba ze średniowiecza. Mateusz nie mógł mnie zapraszać do domu przed ślubem, bo jego matka nie wyrażała na to zgody. Poznałam ją dopiero po 2 latach "randkowania" z Matim i od razu nie do końca pasowały mi jej konserwatywne poglądy, ale to w końcu nie z nią miałam brać ślub, a z jej synem. Nie myślałam wtedy, że jej zachowanie będzie tak rzutować na nasze małżeństwo i że będzie tyle kłótni między nami.

Mama Mateusza nie dołożyła się do naszego wesela - wszystko sfinansowaliśmy sami z drobną pomocą moich rodziców, których emerytura też nie jest za wysoka. Odkąd urodziłam Łucję to tylko moi rodzice nam pomagają w jej wychowaniu. Teraz na świecie pojawił się Łukaszek, zorganizowaliśmy chrzciny, a moja teściowa nie dała żadnego prezentu. Nie chodzi o to, żeby się zwróciły pieniądze z kopert, ale mogła kupić chociaż coś symbolicznego, nawet łańcuszek czy inny drobiazg.

pieniądze w słoiku canva.com

"Nie ma majątku na koncie, ale chodzi o zwykły gest"

Czego się właściwie mogłam spodziewać, skoro ona od trzech lat nie dała Amelii żadnego prezentu na urodziny. Ja rozumiem, że nie ma majątku na koncie, ale chodzi o zwykły gest. Dziecko ucieszą nawet drobiazgi, a zabawkę na promocji można kupić już za kilkanaście złotych. Moja teściowa nie ma pieniędzy tylko w niektórych sytuacjach, bo na znicze oraz kwiaty na groby bliskich zawsze znajdzie jakieś banknoty w portfelu i to wcale nie raz na rok, a przynajmniej dwa razy w miesiącu.

Nie rozliczam jej emerytury, po prostu zastanawia mnie fakt, dlaczego nie może sprawić radości wnukom. Nie chodzi o upominek, chociaż czasami coś słodkiego albo pluszak potrafi naprawdę dać maluchowi mnóstwo szczęścia, ale również chodzi o wspólnie spędzony czas z babcią od strony ich taty, bo tego też brakuje.

Nie chcę wyjść na synową, która tylko narzeka, po prostu staram się zrozumieć, dlaczego zachowuje się tak moja teściowa. Może ktoś miał podobną sytuację i odnalazł źródło problemu.

Paulina

Wybudowała domek na cmentarzu po śmierci córeczki. Wylała się na nią lawina hejtu Zobacz galerię!
Źródło: instagram.com/itsjudeaaa
Reklama
Reklama