"Synowa pożycza ode mnie pieniądze, ale gdy zachorowałam, nie ugotowała mi nawet zupy"

"Synowa pożycza ode mnie pieniądze, ale gdy zachorowałam, nie ugotowała mi nawet zupy"

"Synowa pożycza ode mnie pieniądze, ale gdy zachorowałam, nie ugotowała mi nawet zupy"

canva.com

"Zawsze wyobrażałam sobie, że mój syn będzie miał żonę, która będzie pełna ciepła i empatii i przeniesie się to także na moje samopoczucie. Być może było to trochę egoistyczne, ale zawsze marzyłam o takiej relacji z synową. Niestety życie napisało dla mnie inny scenariusz"

Reklama

*Publikujemy list naszej czytelniczki

Synowa jest cwana, a syn nie widzi jej zachowania?

Bartek ożenił się z Kingą trochę wbrew mojej woli, ponieważ nie akceptowałam jej na początku i wydawała mi się rozpuszczoną dziewuchą, która chciałaby mieć wszystko podstawione pod nos. Jednak z czasem dałam jej szansę, a gdy urodziły się bliźniaczki, zobaczyłam, że jest dobrą matką i faktycznie robi wiele dla mojego syna i potrafi stworzyć ognisko domowe. Niestety tej dobroci nie miała dla mnie i w kółko powtarzała, że nie ma czasu, aby przyjść na kawę, żeby podrzucić dziewczynki czy po prostu porozmawiać ze mną przez telefon.

Dwa lata temu Bartek stracił pracę i nie mógł dłużej być kierowcą, ponieważ walczył z chorobą, która uniemożliwiała mu aktywność zawodową i wszystko spoczęło na barkach Kingi i zdawałam sobie sprawę, że musi być im ciężko. Zaproponowałam wówczas, że jeżeli nie będą mieli pieniędzy, mogą na mnie liczyć i ja na pewno im pomogę tyle, ile będę mogła.

leżąca starsza kobieta canva.com

Synowa nie chce mi nawet ugotować zupy...

Od tego czasu synowa regularnie przychodzi i pożycza ode mnie co miesiąc 400 zł, ale nie wchodzi do mieszkania tylko pieniądze bierze w drzwiach. Na początku myślałam, że po prostu nie ma czasu i musi odebrać dziewczynki ze szkoły lub spieszy się do domu, ale gdy mijały miesiące i ona notorycznie nie miała chęci, żeby wejść nawet na kawę, to zrozumiałam, że ona nadal mnie nie lubi. Przełknęłam tę gorzką pigułkę i postanowiłam żyć dalej, nie przejmując się aż tak bardzo relacją z synową.

Niestety nadszedł dzień, gdy zachorowałam i mierzyłam się z ciężką odmianą grypy, która uniemożliwiała mi nawet zagotowanie wody na herbatę, dlatego poprosiłam Kingę o to czy by nie mogła przyjść któregoś dnia i ugotować mi zupy na kilka dni. Byłam pewna, że się zgodzi, ale usłyszałam odmowę, co zbiło mnie z nóg.

Moja synowa, której regularnie pożyczyłam pieniądze, uznała, że nie pomoże mi, ponieważ ma swoje problemy i nie ma czasu na zajmowanie się problemami innych. Wszystko skończyło się na tym, że musiałam o pomoc poprosić sąsiadkę, która jest starsza ode mnie o 2 lata i także ma swoje problemy. Nie wiem, ale będę musiała zastanowić się, czy nadal będę pożyczała mojemu synowi pieniądze.

Szukająca sensu życia Irenka

Rozwiedziona 65-latka ukrywała się przed światem. Ścięła włosy i odmłodniała! Zobacz galerię!
Źródło: makeoverguy.com
Reklama
Reklama