"Jestem patologicznie zazdrosna o mojego faceta. Regularnie sprawdzam mu telefon i czasami go śledzę"

"Jestem patologicznie zazdrosna o mojego faceta. Regularnie sprawdzam mu telefon i czasami go śledzę"

"Jestem patologicznie zazdrosna o mojego faceta. Regularnie sprawdzam mu telefon i czasami go śledzę"

Canva

"Wiem, że zabrzmi to kiepsko, ale mój facet jest całym moim światem. Panicznie boję się, że zostawi mnie dla innej albo, że obgaduje mnie z kolegami, więc zdarza mi się go śledzić i podsłuchiwać. Często też sprawdzam mu telefon. Myślę, że stało się to już moją obsesją. Aż dziwne, że niczego się jeszcze nie domyślił!"

Reklama

Wielka szkolna miłość

Wiem, że zabrzmi to kiepsko, ale mój facet jest całym moim światem. Tak, zdaję sobie sprawę z tego, że nie do końca jest to normalne, ale inaczej nie umiem. A jednak nie zawsze tak było. Adriana poznałam jeszcze w liceum. Chodził do innej klasy, ale już wtedy wpadł mi w oko. Czasami obserwowałam go, jak gra w piłkę na WF-ie, albo wypatrywałam na korytarzach. Nic więcej.

Kilka lat później spotkaliśmy się na 40-leciu naszej szkoły. I coś wtedy między nami zaiskrzyło. Okazało się, że on też mnie kojarzy. Zaprosił mnie na kawę. Szykowałam się chyba pół dnia na tę randkę, ale udało się. Po kilku tygodniach spotkań wiedzieliśmy już, że chcemy ze sobą być. Na początku było wszystko ok. Adrian poświęcał mi dużo czasu, każdą wolną chwilę spędzaliśmy razem. Jeździliśmy na wycieczki, oglądaliśmy seriale, kochaliśmy się. Byłam bardzo szczęśliwa.

Zdziwiona kobieta przegląda telefon Canva

Czy to już zazdrość, czy to kochanie?

W końcu zamieszkaliśmy razem. I wtedy nasza sielanka się skończyła. Zauważyłam, że Adrian poświęca mi coraz mniej czasu. Cały czas z kimś pisał na telefonie i wychodził na miasto spotkać się z kolegami. Oczywiście, cały czas zarzekał się, że mnie kocha. Jednocześnie twierdził, że potrzebuje nieco przestrzeni dla siebie, bo „zaczyna się dusić”.

Po tych słowach nie chciało mi się wierzyć, że to zwykłe spotkania z kolegami. Jakie spotkanie z kolegami trwa 8 godzin? A to, że ciągle się śmiał pod nosem do telefonu, o czym niby miało świadczyć? Nie wytrzymałam i pewnego razu sprawdziłam jego telefon, jak spał. Co prawda nic w nim nie znalazłam, ale dla świętego spokoju sprawdzam go już codziennie.

Gorzej sprawa wygląda, jeśli chodzi o spotkania. Kiedy mam odpowiedni nastrój, przebieram się w specjalnie ciuchy, które chowam na taką okazję w walizce, a których on nigdy nie widział, zakładam czapeczkę i okulary, czasami perukę. I za nim wychodzę. Nie mogłam uwierzyć, że można przegadać o totalnych głupotach całe 8 godzin, ale okazało się, że tak. Nie sądziłam, że jestem z takim nudziarzem! Prawie sama zasnęłam, kiedy siedziałam w ukryciu dwa stoliki dalej i podsłuchiwałam rozmowy.

Nie wiem sama, czemu to robię. Jestem po prostu strasznie zazdrosna. Ale też strasznie mi z tego powodu głupio. Nikomu jeszcze o tym nie mówiłam i nie mam takiego zamiaru. Co ciekawe, Adrian chyba też się niczego nie domyśla, i dzięki bogu. Trochę mi lepiej jak się wygadałam, nawet jeśli zrobiłam to anonimowo.

Shakira nie jest pierwszą artystką, która napisała piosenkę o byłym. Kto jeszcze się o to pokusił?
Źródło: instagram.com/shakira
Reklama
Reklama