"Nie mogę chodzić na siłownię, bo narzeczony twierdzi, że kręci się tam wielu facetów. Tak wychował go ojciec"

"Nie mogę chodzić na siłownię, bo narzeczony twierdzi, że kręci się tam wielu facetów. Tak wychował go ojciec"

"Nie mogę chodzić na siłownię, bo narzeczony twierdzi, że kręci się tam wielu facetów. Tak wychował go ojciec"

Zdjęcie ilustracyjne/Canva

Zaufanie w związku to podstawa, jednak czasami zazdrość przeważa szalę i dochodzi w relacji do różnych konfliktów z tego powodu, a nawet - jak twierdzi nasza czytelniczka - relacja zamienia się w więzienie. Pani Alicja podzieliła się w mailu swoją historią i jak sama twierdzi - nie do końca potrafi zrozumieć zachowanie partnera.

Reklama

"Rafał rzeczywiście już wcześniej był bardzo zaborczy"

Nigdy wcześniej nie zwierzałam się obcym osobom, ale boję się pogadać na ten temat z bliskimi, ponieważ boję się, że każdy doradzi mi, aby zostawić Rafała. Sama zaczęłam dostrzegać jego wady, chociaż chyba trochę za późno. Jesteśmy razem od 2,5 roku, z czego od kilku miesięcy jesteśmy zaręczeni. Jak teraz o tym wszystkim myślę, to Rafał rzeczywiście już wcześniej był bardzo zaborczy i zazdrosny, jednak wtedy wydawało mi się to naturalnym, wręcz romantycznym zachowaniem. Przecież to bardzo miłe uczucie, kiedy mężczyzna jest zazdrosny o kobietę... Tak przynajmniej mi się kiedyś wydawało.

Odkąd przyjęłam oświadczyny Rafała, mam wrażenie, że on jeszcze bardziej chce mnie zdominować, a czasami wręcz odciąć od reszty świata... Poza tym, mam wrażenie, że to ojciec Rafała tak wychował swojego syna. Moja przyszła teściowa całe życie siedzi w domu, gotuje dla swojego męża i Rafała. Zrezygnowała nie tylko z kariery, ale również sama z siebie. Kiedyś myślałam, że to był jej świadomy wybór, ale teraz coraz częściej czuję, że ojciec Rafała po prostu jej zabraniał posiadania pasji, chodzenia do pracy i wielu innych rzeczy. Tak teraz zaczyna robić mój narzeczony.

"On natomiast zrobił mi aferę"

Wiadomo, że pod koniec roku robi się postanowienia na nowy rok. Ja wymyśliłam, że w końcu pójdę na siłownię. Jestem szczupła, ale chciałam w końcu zadbać o ruch, bo zasiedziałam się przy biurku. Pochwaliłam się moim pomysłem Rafałowi i szczerze to spodziewałam się, że będzie się cieszył i motywował mnie do działania. On natomiast zrobił mi aferę, że co, ja sobie w ogóle wyobrażam i co pomyślą jego rodzice. Według mojego narzeczonego zajęta dziewczyna nie powinna sama chodzić do miejsc, w którym kręci się wielu mężczyzn. Uważa również, że skoro wpadłam na taki pomysł to znaczy, że sama szukam nowych znajomości i że zrozumiałby, gdybym miała nadwagę i chciała zrzucić kilka kilogramów. Stwierdził, że w moim przypadku nie widzi innego wytłumaczenia niż to, że chcę poznać nowego faceta.

O tym, że nie mogę chodzić na imprezy z koleżankami, wiem od początku naszego związku i rozumiem to, bo sama czułabym się dość niekomfortowo, wiedząc, że Rafał bawi się w najlepsze na jakiejś imprezie, gdzie wiadomo, że jest alkohol, więc i o zdradę dużo łatwiej. Nie spodziewałam się jednak, że nie będę mogła chodzić na treningi i w miejsca, w których "kręcą się faceci".

Co więcej, Rafał powiedział o tym swoim rodzicom podczas rodzinnego spotkania i oni ewidentnie podtrzymywali zdanie swojego syna, twierdząc, że szczupła kobieta na siłowni to chodzi tam tylko w celu poznania mężczyzny. Jak w ogóle można tak myśleć i mówić?

Przepraszam, że tak ponarzekałam, ale nie wiem, czy to ja rzeczywiście mam dziwne myślenie czy Rafał i jego rodzice są z tych "zaborczych osób".

Pozdrawiam,
Ala

Co zrobić, aby cieszyć się z małżeństwa? Jak uniknąć rozwodu? Te porady sprawią, że znów się w sobie zakochacie i docenicie! Zobacz galerię!
Źródło: unsplash.com
Reklama
Reklama