"Mówię do męża - STARY. Teściowa uważa, że to brak szacunku do partnera"

"Mówię do męża - STARY. Teściowa uważa, że to brak szacunku do partnera"

"Mówię do męża - STARY. Teściowa uważa, że to brak szacunku do partnera"

canva.com

"Nie jestem mistrzynią wypowiadania słodkich słówek i raczej tego nie robię. Fakt, że mój mąż codziennie mnie nimi zarzuca i od rana do wieczora słyszę też to jego, KOCHAM CIĘ. Dla mnie ważniejsze są czyny, niż słowa i wiem, że na pewno mu swoją miłość okazuję. Ale żadne RYBKO, ŻABKO czy MISIU to mi przez gardło nie przejdzie! Za to z uśmiechem na twarzy nazywam go moją MENDĄ albo mówię do niego STARY, co on z resztą często odwzajemnia i dla nas to są określenia pieszczotliwe. Niestety teściowa tego nie rozumie i ostatnio zrobiła mi wojnę o to, że mogłam tak nazwać jej syna przy rodzinie. Twierdzi, że to brak szacunku do niego".

Reklama

"Teściowa zarzuca mi, że nie szanuję męża"

Natalia od 3 lat jest mężatką. Od początku mieszka z partnerem w ich własnym domu, który kupili jeszcze przed ślubem. Teściowie mają do nich ponad 500 kilometrów i spędzają z nimi mało czasu. To też nie mają pojęcia, jak wygląda codzienność ich syna, ani synowej:

My nie jesteśmy takim standardowym małżeństwem. Jesteśmy bardzo wyluzowani i mamy takie luźne podejście do wielu różnych kwestii. Obracamy się w towarzystwie raczej młodszym, z podobnym podejściem do życia, ale to zawsze tak jest, że swój do swego ciągnie.

Znajomi lubią nasz dystans i często mówią, że dzięki niemu czują się przy nas swobodnie. Nie muszą też gryźć się w język, bo wiedzą, że potrafimy zrozumieć ich żarty.

Jednak zupełnie inaczej jest z moją teściową. Na szczęście nie widujemy się zbyt często, go mamy do siebie daleko, ale kiedy już przyjeżdża, to jestem tak spięta, że najchętniej siedziałabym na kanapie i nie odzywała się ani słowem. Szczególnie po tym, gdy zarzuciła mi przy bliskich, że nie szanuję męża.

teściowa i dzieci canva.com

"Spotkaliśmy się w rodzinnym gronie"

Nasza czytelniczka wyznała, że zawsze, gdy przyjeżdżają teściowie, stara się zorganizować jakieś rodzinne spotkanie w ich domu. Dwa dni wcześniej gotuje różne potrawy i krząta się po domu, przygotowując się jak do Świąt:

Lubię gości i potrafię oraz uwielbiam ich przyjmować. W domu mnie tego nauczono. Mama zawsze mówiła: Gość w dom, Bóg w dom i to prawda. Jestem dużo szczęśliwsza, gdy mam wokół siebie ludzi.

Ale są takie wizyty, które zawsze mnie stresują. Mowa o teściowej.

Jej za każdym razem coś nie pasuje. A to ona by lepiej doprawiła, a to mogłam wybrać inny stolik nocny albo sprzęt do kuchni.

Słucham tego zawsze z ogromną dozą cierpliwości - choć mi jej brakuje. Ale ostatnio przy moich rodzicach i kuzynostwie ogłosiła, że ja nie szanuję swojego męża. Przesadziła!

"Nazwałam męża STARY"

Natalia nie jest osobą, która używa na co dzień wielu czułych słówek. Raczej trudno przechodzą jej przez gardło. Nazywa męża dość niestandardowo, ale dla nich jest to właśnie objaw czułości:

Mój mąż codziennie mi kochaniuje. Jestem jego rybką, żabką, słoneczkiem. Ale ćja sama nie potrafię go tak nazywać. Po prostu nie chce mi to przejść przez gardło.

Mam własne określenia, które nazywam pieszczotliwymi. Mówię do niego STARY albo MENDA. Zresztą, on też mnie tak czasem nazywa.

Jednak ostatnio, gdy siedzieliśmy przy stole z teściową, ta zrobiła mi mega wojnę o to, że nie szanuję jej syna i to właśnie dlatego, że nazywam go tak, jak wspomniałam.

Czy naprawdę przeginam i ze mną jest coś nie tak? Czy to raczej teściowa powinna wyjąć sobie kij, wiadomo skąd?

Kto tu ma rację? A Wy.. jak zwracacie się do swoich partnerów?

Zobacz 31 genialnych obrazków o naszych czasach
Źródło: Facebook.com/nguoihalong999/
Reklama
Reklama