"Mój mąż przestał dbać o siebie. Roztył się i wciąż wcina oponki. Sam wygląda jak oponka"

"Mój mąż przestał dbać o siebie. Roztył się i wciąż wcina oponki. Sam wygląda jak oponka"

"Mój mąż przestał dbać o siebie. Roztył się i wciąż wcina oponki. Sam wygląda jak oponka"

"Kiedyś tak nie było. Między nami była chemia, a mąż starał się dobrze wyglądać i robić dobre wrażenie. Jednak teraz jakby zapomniał o tym, jakim był człowiekiem! Wciąż zagląda do lodówki i podjada chipsy. Nie mogę już tego znieść!"

Reklama

Mój mąż przestał dbać o siebie. Roztył się i wciąż wcina oponki

"Kiedy się poznaliśmy, wybuchła między nami chemia. Mój przyszły mąż bardzo spodobał mi się wizualnie. Miał co prawda już wtedy delikatny brzuszek, ale stwierdziłam, że wystarczy nad tym trochę popracować i będzie prawie idealny! Jak bardzo się myliłam!

Zmiany następowały stopniowo. Z biegiem czasu mój Ksawery zamiast przejść na dietę i dbać o siebie zaczął pozwalać sobie coraz częściej na małe co nieco. Zaczęło się od jego ukochanych słodkości — oponek — bardzo tłustych, smażonych pączków z dziurką w środku. On je wprost uwielbia! Niemal każdego dnia przed pracą musiał wpaść do ulubionej cukierni i kupić sobie jedną oponkę. Tłumaczył, że to po to, by dać sobie trochę słodyczy w połowie dnia.

oponki Canva.com

OK — myślałam. Odrobina słodkości raz na jakiś czas jeszcze nikomu nie zaszkodziła. Jednak jedna oponka raz na parę dni, wkrótce przeobraziła się w jedną dziennie, a później nawet w kilka dziennie. Mąż błyskawicznie zaokrąglił się jeszcze bardziej. Śmieję się (choć to śmiech przez łzy), że teraz sam wygląda jak oponka.

Do tego doszło notoryczne podjadanie. Mój mąż wiedział, że to mi się nie podoba, więc zaczął się ukrywać! W pewnym momencie odkryłam, że mąż po kryjomu podjada chipsy! Zużyte paczki chipsów, czy opakowań po batonikach zaczęłam znajdywać w różnych dziwnych zakamarkach mieszkania! Załamałam się... Nie dość, że podjada, to jeszcze to przede mną ukrywa. Już nie wiem, co gorsze."

Mój mąż nie umie się dobrze ubrać

"Jednak podjadanie to nie wszystko. Na początku znajomości mój przyszły mąż zrobił na mnie dobre wrażenie, bo w przeciwieństwie do innych facetów, których do tej pory znałam, umiał się dobrze ubrać i dopasować strój do okazji. Do pracy ubierał się w koszulki polo lub koszule, nigdy w pogniecione t-shirty, czy dresy, a ja byłam dumna, że nie muszę się wstydzić swojego faceta. Myślałam, że tak już będzie zawsze. Jak bardzo się myliłam!

Teraz, 5 lat po ślubie, wszystko się zmieniło. Zmiany były oczywiście powolne i nie od razu je zauważyłam. Na początku rzuciło mi się w oczy, że on nie lubi kupować sobie nowych ubrań! Podczas gdy ja lubię buszować w sklepie i od czasu do czasu sprawić sobie jakiś nowy dobry ciuch, żeby jemu się podobać i być dla niego wciąż atrakcyjną, on unika zakupów ciuchowych jak ognia! Coś mi tu nie grało i nie rozumiałam, skąd ta przemiana! Dopiero z czasem wyszło na jaw, że do tej pory zakupy za niego... robiła jego mama!

Co więcej, on oczekuje, że teraz to ja będę go ubierać i mówić mu, co ma kupować! Czuję się oszukana, bo nie >takiego go brałam<.

To nie wszystko. Dopiero z czasem zaważyłam, że mąż nie ma potrzeby wyfiokowania się ani używania perfum. Dezodorant to dla niego max. Czasem bywają dnie, że nawet zapomni się umyć! Ja uwielbiam wypachnionych mężczyzn i myślałam, że to po prostu da się wypracować. Kupiłam mu perfumy, ale to nic nie dało. Szybko je zużył, a nowych już nie ma potrzeby kupować. On po prostu nie ma potrzeby dobrze pachnieć, czy dobrze wyglądać. Ja obieram to osobiście — że dla niego nie jest ważne, żeby być dla mnie wciąż atrakcyjnym!

Już nie wiem, co mam zrobić. Tłumaczenia nic nie dają, on po prostu taki jest. Czuję się oszukana, bo myślałam, że jest inny. Chyba muszę pogodzić się z tym, że ogień między nami już zgasł lub za chwilę zgaśnie na zawsze."

Załamana Sabina

Ślub od pierwszego wejrzenia 8: Wszystkie pary wzięły śluby! Najbardziej zaskoczył Maciej! Zobacz galerię!
Źródło: Player.pl
Reklama
Reklama