„Zostawił mnie dwa tygodnie przed ślubem. Teraz wszyscy wytykają mnie palcami...”

„Zostawił mnie dwa tygodnie przed ślubem. Teraz wszyscy wytykają mnie palcami...”

„Zostawił mnie dwa tygodnie przed ślubem. Teraz wszyscy wytykają mnie palcami...”

canva.com

Sytuacja, która spotkała mnie kilka lat temu, z całą pewnością pozostanie w mojej głowie już do końca życia. Nigdy nawet przez chwilę nie przypuszczałam, że coś takiego może spotkać właśnie mnie czy też kogokolwiek z najbliższego otoczenia. Do tamtej pory podobne wydarzenia widziałam jedynie w telenowelach, które wyciskały ze mnie ostatnie łzy...

Reklama

Przypadkowe spotkanie po latach

Marcina znałam jeszcze z czasów szkoły podstawowej. Chodził do równoległej klasy, a po szkole często widywaliśmy się na osiedlowym boisku. Jak to bywa w niewielkim miasteczku, prawie wszyscy znają się z widzenia. Z biegiem lat nasz kontakt słabł, ponieważ już szkołę średnią kończyłam w większej miejscowości, a na studia udałam się do stolicy województwa, gdzie mieszkałam w akademiku. Do mojej mieściny wracałam tylko kilak razy w roku.

Los tak chciał, że ja i Marcin wpadliśmy na siebie przypadkiem podczas jednego z juwenaliowych pikników. Okazało się, że również studiuje w Olsztynie, więc jakoś tak naturalnie odnowiliśmy naszą znajomość. Częste wyjścia na miasto mocno nas do siebie zbliżyły, a ja czułam, że zaczynam się w nim zakochiwać.

kobieta wtulona w swojego narzeczonego tuż przed ślubem canva.com

Wielka miłość, która miała okropne zakończenie

Nawet nie wiem, kiedy oficjalnie zostaliśmy parą. Wszystko działo się szybko i bardzo naturalnie, co dawało mi jeszcze większe poczucie tego, że jesteśmy dla siebie stworzeni. Spędzaliśmy ze sobą każdą wolną chwilę, to był naprawdę bardzo magiczne lata...

Na obronę pracy magisterskiej wychodziłam mieszkania, które wspólnie wynajęliśmy. To właśnie tego dnia Marcin mi się oświadczył, a ja czułam, że niczego już więcej do szczęścia nie potrzebuję. Zakończyłam studia z wyróżnieniem, miałam narzeczonego i cudowne plany na przyszłość. Żadne z nas nie chciało wracać w rodzinne strony, ale zarówno moi rodzice, jak i rodzice Marcina uparli się, że ślub musi odbyć się właśnie tam.

kolorowe znaczki sugerujące kobietę i mężczyznę canva.com

„Zostawił mnie dwa tygodnie przed ślubem”

Płakałam, gdy przymierzałam suknię ślubną w towarzystwie mojej mamy i siostry. Nie wierzyłam, że to się dzieje naprawdę, że wychodzę za człowieka, którego znam od tylu lat. Już dawno, dawno wiedziałam, że poznałam już swojego męża, bo tak powiedziała mi wróżka. Wychodzi na to, że faktycznie tak było.

„Tak” mieliśmy sobie powiedzieć 18 września, ale 2 września stało się coś, co roztrzaskało moje serce na milion drobnych kawałków, których od tamtej pory nie poskładałam w całość. Marcin zostawił mnie dwa tygodnie przed ślubem. Teraz wszyscy wytykają mnie palcami, bo wiadomo, jak to jest w małych miasteczkach. On pochodził z bogatego domu, więc to ja musiałam zawinić. Nasze plany legły w gruzach, a ja już nigdy nie wróciłam do Olsztyna.

Mieszkam w rodzinnej miejscowości, pomagam rodzicom na gospodarstwie i przyzwyczajam się do pseudonimu „stara panna”... Marcin wyjechał za granicę i nigdy nie powiedział mi, z jakiego powodu przestał mnie kochać.

Niesamowita metamorfoza 47-latki: Schudła 120 kilogramów w trzy lata! „Musiałam podwajać swoje posiłki” Zobacz galerię!
Źródło: instagram.com/kiacsa
Reklama
Reklama