"Mam dziecko z autyzmem, a mój mąż chce nas zostawić... Jak go zatrzymać?"

Mój syn ma autyzm, a mąż chce nas zostawić

Problemy z Łukaszem zaczęły się na bardzo wczesnym etapie. Do mojego synka pewne komunikaty docierały ze sporym opóźnieniem. Od razu widziałam, że nie rozwija się jak normalne dziecko. To dlatego postanowiłam udać się do lekarza. Oczywiście nie poprzestałam na jednym specjaliście. Chciałam, żeby diagnoza została postawiona jak najszybciej, żeby pomóc naszemu maleństwu.

Wtedy cała moja rodzina myślała, że po prostu oszalałam i powinnam dać spokój temu dziecku. Okazuje się jednak, że miałam rację. Początkowo, kiedy usłyszeliśmy diagnozę, byliśmy bardzo dzielni. Mąż mnie wspierał i uznał, że ze wszystkim bez trudu sobie poradzimy. Jakie było moje zdziwienie, kiedy oznajmił mi, że... odchodzi.

canva.com

Przecież ja sobie sama nie poradzę...

Mój mąż, Maciej, uznał, że już dłużej nie da rady w tym domu. Powiedział, że ma dość ciągłych krzyków i napadów złości Łukaszka. Podkreślił, że dla niego każde wyjście do sklepu czy lekarza z naszym chłopcem jest po prostu ogromną traumą, a on już nie ma sił na to patrzeć.

Ja tego nie rozumiem, przecież w większości przypadków to ja zajmuję się naszym dzieckiem. Dbam o jego rehabilitację. Uczęszczamy na terapię, dużo ćwiczymy w domu, jednak problemy Łukasza są duże, dlatego wymaga odpowiedniej opieki i podejścia.

Mąż nie ma do niego cierpliwości, co kończy się często jeszcze większą awanturą. Mimo wszystko ja nie poradzę sobie sama, bez Maćka. Przecież przysięgaliśmy, że będziemy ze sobą na dobre i na złe. A teraz nagle mam być samotną matką?

canva.com

Czy mogę jakoś go zatrzymać?

Nie chcę, żeby Maciej odchodził. Nie mogę znieść myśli o tym. Przecież to mój ukochany mąż, który zawsze był ze mną. Przeżywaliśmy gorsze i lepsze momenty, a teraz tak po prostu mamy to za sobą zostawić?

Nie wspominając o tym, że to przecież bardzo odbije się na Łukaszku i jakości jego życia. Tu nie chodzi o pieniądze, ale o emocje i wspólną opiekę. Nie rozumie decyzji mojego męża i na pewno nie chcę go od tak puścić. Nie może mnie zostawić w takiej sytuacji. Czy jest jakiś sposób na to, żeby go zatrzymać?