"Nie kupuję nic siostrze na Boże Narodzenie. Ona co roku udaje, że zapomniała prezentu... Bezczelna!"

"Nie kupuję nic siostrze na Boże Narodzenie. Ona co roku udaje, że zapomniała prezentu... Bezczelna!"

"Nie kupuję nic siostrze na Boże Narodzenie. Ona co roku udaje, że zapomniała prezentu... Bezczelna!"

zdjęcie ilustrujące/Canva

Święta Bożego Narodzenie kojarzą się z rodzinnym, miłym czasem, ale również krzątaniną, sprzątaniem i prezentami. Czy jednak rzeczywiście te "przyziemne" sprawy są aż tak ważne? Czy nie można po prostu spędzić wspólnie czasu w miłej atmosferze, a nie liczyć na prezenty, a później porównywać kto, co dał drugiej osobie?

Reklama

"Prezenty w mojej rodzinie to najważniejszy punkt"

Nie wiem już sama, co powinnam myśleć o tym obdarowywaniu siebie nawzajem z okazji świąt. W mojej rodzinie jest to najważniejszy punkt całego spotkania. Owszem jest dzielenie się opłatkiem, są tradycyjne potrawy, śpiewanie kolęd, rozmowy i przeglądanie rodzinnych albumów. Jednak to na prezenty wszyscy czekają najbardziej, a wcale nie ma w rodzinie dzieci, najmłodszym członkiem rodziny jest syn mojej kuzynki, który w tym roku skończy 12 lat. Mimo wszystko, każdy się rzuca na te prezenty, jakby właśnie w przedszkolu rozdawali darmowe cukierki.

Nadmienię jeszcze, że moja rodzina nie należy do najbiedniejszych, więc nie skąpimy na podarunkach i kupujemy naprawdę drogie rzeczy. W zeszłym roku kupiłam rodzicom wymarzony ekspres do kawy, pozostałym członkom rodziny perfumy lub biżuterię. Każdy był zadowolony. Na swoją siostrę też nie wydałam mało. Poza voucherem do SPA, dałam jej jeszcze zestaw do robienia hybryd i bilet na koncert. No właśnie, tylko po co...

"Paulina nigdy nie lubiła się dzielić"

Moi rodzice rozpieścili Paulinę do granic możliwości. Nigdy niczego od niej nie wymagali, zawsze dostawała to, co chciała, ale nigdy nie dała nic od siebie. Może poza fochami i wiecznymi humorkami. W tym roku, na swoje 20. urodziny rodzice kupili jej... samochód. Ja na 20. urodziny dostałam jakąś kartę podarunkową do sieciówki. Wybrałam tam sobie kurtkę, do której musiałam jeszcze dopłacić. I tak jest zawsze.

Jak łatwo się domyślić, Paulina w zeszłym roku nic mi nie kupiła na święta. Nawet nie było jej głupio, kiedy odpakowywała prezent ode mnie, wiedząc, że na mnie nie wydała nawet złotówki. Coś zaczęła ściemniać, że zamówiła prezent, ale kurier pomylił adresy. Później, że zapomniała spakować prezentu dla mnie i został w wynajmowanym mieszkaniu w mieście, w którym studiuje.

Pożaliłam się rodzicom, ale jak mogłam w ogóle przez moment pomyśleć, że oni staną w mojej obronie. Zawsze Paulinka jest najważniejsza. W tym roku nie zamierzam nic jej dawać na święta i wtedy może zobaczy, że wcale nie jest królową w naszej rodzinie. Po prostu jest mi przykro, że nie mogę mieć normalnej relacji z siostrą. Ona od zawsze ze mną konkuruje, stara się być we wszystkim najlepsza.

Inflacja w Polsce osiągnęła 15,6%! Internauci tworzą memy! Kto jest winny: PiS czy Tusk? Zobacz galerię!
Źródło: Facebook.com/ASZdziennik
Reklama
Reklama