Jerzy Stuhr jednak uciekał z miejsca wypadku? Nowe fakty w sprawie alkoholowych wojaży aktora

Jerzy Stuhr jednak uciekał z miejsca wypadku? Nowe fakty w sprawie alkoholowych wojaży aktora

Jerzy Stuhr jednak uciekał z miejsca wypadku? Nowe fakty w sprawie alkoholowych wojaży aktora

AKPA

Informacje o znanym aktorze, który prowadził samochód pod wpływem alkoholu, obiegły media 18 października. Wszyscy byli w głębokim szoku, gdy okazało się, że chodzi o Jerzego Stuhra. Początkowo podano, że aktor próbował uciec z miejsca wypadku. Sam zainteresowany zdementował te doniesienia. Teraz wyszły na jaw nowe fakty. Gwiazdor wprowadził wszystkich w błąd?

Reklama

Jerzy Stuhr prowadził pod wpływem alkoholu

Jerzy Stuhr pod wpływem alkoholu potrącił motocyklistę. Według początkowych komunikatów próbował również zbiec z miejsca zdarzenia. Informacja została jednak zdementowana. Sam Stuhr podał w swoim oświadczeniu:

(...) chciałem zapewnić, że wbrew doniesieniom medialnym, nie zbiegłem z miejsca zdarzenia, lecz zatrzymałem się na życzenie jego uczestnika i razem oczekiwaliśmy na przyjazd policji.

Pojawiły się nowe informacje w sprawie feralnego zdarzenia. Według nich Stuhr w swoim oświadczeniu mija się z prawdą.

Jerzy Stuhr w ciemnej koszuli i marynarce AKPA

Jerzy Stuhr uciekał z miejsca wypadku?

Informacje zaprzeczające zapewnieniom Jerzego Stuhra przedstawił Fakt. Tabloid dotarł do zeznań ofiary zdarzenia Sławomira G. Według mężczyzny sytuacja wyglądała zupełnie inaczej, niż mogłoby to wynikać ze słów aktora.

Po uderzeniu motocyklisty Stuhr się nie zatrzymał, a Sławomir G. ruszył za nim w pogoń. Zeznał, że musiał motocyklem przekroczyć ponad 50 km/h, by na ulicy Mickiewicza w Krakowie dogonić Lexusa, którym jechał aktor

- pisze Fakt.

Jak podaje tabloid, potrącony mężczyzna ze szczegółami opisał wydarzenia z 17 października:

Po zejściu z motocykla użyłem wobec kierującego niecenzuralnego słowa "co ty jesteś pierd***, potrąciłeś mnie i uciekasz?". Jak do niego podszedłem, to on miał otwartą szybę i na moje stwierdzenie powiedział coś w stylu "niemożliwe".

Sławomir G. miał podać, że aktor ponownie zaczął uciekać. Kolejna próba zatrzymania zakończyła się sukcesem. Po przyjeździe policji okazało się, że aktor ma 0,7 promila w wydychanym powietrzu.

Przy próbie zatrzymanie 75-letniej sławy kina, pokrzywdzony użył stanowczych słów:

bandyto, przestań uciekać

- co wydaje się zrozumiałe przy tak dynamicznym rozwoju zdarzeń!

Inny świadek wypadku podał, że Pan Jerzy przyznał się policjantom do spożycia "jednej może dwóch butelek wina".

Informacje, do których dotarł Fakt, diametralnie zmieniają przebieg wydarzeń. Według internautów:

Na naszych oczach padła kolejna legenda.

Jeśli wszystkie podane przed tabloid okoliczności są prawdziwe, trudno będzie tę legendę odbudować...

W galerii zdjęcia innych sław, które prowadziły pod wpływem alkoholu.

Te gwiazdy wsiadły za kółko po spożyciu alkoholu. Zobacz, kto zachował się tak nieodpowiedzialnie!
Źródło: Rob Latour/Shutterstock/Rex Features/East News
Reklama
Reklama