Przyjaciółka zarzuciła mi, że jestem niewolnicą męża. Nie wiedziałam, co knuje za moimi plecami.

Przyjaciółka zarzuciła mi, że jestem niewolnicą męża. Nie wiedziałam, co knuje za moimi plecami.

Przyjaciółka zarzuciła mi, że jestem niewolnicą męża. Nie wiedziałam, co knuje za moimi plecami.

Canva

Moja przyjaciółka powiedziała mi ostatnio, że jestem niewolnicą mojego męża. Całymi dniami piorę, gotuję i sprzątam. A ja to po prostu lubię. A jednak zabolała mnie ta ocena. Jednak szybko się okazało, że sama też nie jest święta...

Reklama

Przyjaźń na zabój

Z Anetą znamy się jak łyse konie. Jesteśmy przyjaciółkami od liceum. Za młodych lat przeżyłyśmy razem wiele wspólnych chwil. Na studiach też trzymałyśmy się razem – ta sama uczelnia i ten sam wydział. Imprezowałyśmy razem do białego rana i mogłyśmy sobie powiedzieć wszystko. Żadna z nas nie ma rodzeństwa, więc myślałyśmy o sobie, jak o siostrach.

Wszystko zmieniło się, kiedy kilka lat temu poznałam Artura – mojego obecnego męża. Poznałam go na jednej z imprez, na której byłam razem z Anetą. Od razu wpadliśmy sobie w oko. Na początku spędzaliśmy mnóstwo czasu we troje. Chodziliśmy na wystawy, do kina a nawet jeździliśmy na krótkie wypady w góry. Nawet wydawało mi się, że Aneta przez chwilę podkochiwała się w Arturze, jednak on nie był nią zupełnie zainteresowany.

Pewnego razu, kiedy zostawiłam ich samych musiało do czegoś dojść, ponieważ Artur powiedział mi wieczorem, że wolałby jednak spędzać więcej czasu tylko we dwoje.

Wiesz Malwa, lubię Anetę, ale coraz bardziej przytłacza mnie jej towarzystwo. Mam wrażenie, że jest o nas zazdrosna.

- powiedział Artur.

No co ty, niemożliwe, przecież ona traktuje cię jak kolegę

- odparłam.

Fałszywa przyjaciółka

Artur jednak się uparł i zaczęliśmy coraz więcej czasu spędzać we dwoje, a z Anetą widywałam się osobno. Wkrótce Artur mi się oświadczył i po roku wzięliśmy ślub i zamieszkaliśmy razem. Czasu na wypady z Anetą miałam coraz mniej, chociaż starałam się poświęcać jej co najmniej 2 weekendy w miesiącu.

Para młoda się całuje pod welonem Canva

Zatrudniłam się na pół etatu w pewnej firmie, a resztę czasu poświęcałam na zajmowanie się naszym wymarzonym domem. Byłam naprawdę szczęśliwa. Aneta miała jednak inne zdanie na ten temat.

Cały czas tylko sprzątasz, gotujesz i usługujesz Arturowi. Czy on cię nie wykorzystuje? Z boku wygląda to tak, jakbyś była jego niewolnicą.

- powiedziała kpiącym tonem moja przyjaciółka.

Popatrz tylko na mnie. Jestem sama, prawie w ogóle nie sprzątam i dla nikogo nie muszę gotować, a wolny czas spędzam w spa. A ty? Tylko w garach siedzisz.

- dodała.

Zrobiło mi się bardzo przykro i szybko wróciłam do domu. Po powrocie zwierzyłam się Arturowi z tego, co powiedziała Aneta. On się tylko roześmiał.

Taka z niej wyzwolona singielka? To popatrz, co ostatnio mi napisała. Miałem ci tego nie pokazywać, żeby cię nie denerwować, ale skoro gada ci takie farmazony to chyba nie mam wyjścia.

- powiedział ze śmiechem Artur.

Wyciągnął telefon i pokazał mi sms od Anety, który brzmiał:

Żałuj, że wybrałeś Malwinę zamiast mnie. Nie wiem co ty w niej widzisz. Nawet porządnie obiadu ugotować nie potrafi. Ja jestem dużo lepszą kucharką. Ale jeszcze kiedyś się opamiętasz i do mnie wrócisz.

Jak to zobaczyłam, oniemiałam. Obiecałam sobie, że już nigdy nie wezmę sobie do serca kąśliwych uwag innych osób na mój temat. A Anecie napisałam, żeby sobie lepiej sama nagotowała obiadu i wszędzie ją zablokowałam. I już jestem zadowolona.

Malwina, 32 lata

Te siostry nie mogą bez siebie żyć. Śpią w jednym łóżku z mężem jednej z nich. Zobacz galerię!
Źródło: Instagram.com/brookeringg
Reklama
Reklama