Jak mawia pewne przysłowie, z rodziną wychodzi się najlepiej na zdjęciu. Przekonała się o tym Joanna, której życie zatruwa częstymi wizytami teściowa.
Pod kuratelą teściowej
Joanna, mimo że jest z mężem kilka lat po ślubie, nie pamięta tygodnia bez wizyty jego matki. Co gorsza, teściowa ma ogromny wpływ na swojego syna i zdaniem Joanny – rujnuje im małżeństwo.
Teściowa nie jest uprzejmą i miłą osobą. Tak wydawało mi się na samym początku. Teraz już ją przejrzałam. Pod fałszywym uśmieszkiem kryje się podłe babsko
- mówi Joanna.
Przychodzi do nas do domu co drugi dzień pod pretekstem pomocy. Mąż dał jej klucze, więc wpada zazwyczaj bez zapowiedzi. Wszystko krytykuje, grzebie mi po szafkach i cały czas się rządzi. Nie raz płakałam, kiedy zamknęły się za nią drzwi
- żali się kobieta.
Mąż nie widzi problemu
Joanna twierdzi, że wielokrotnie rozmawiała z mężem na ten temat, jednak on nie widzi w całej sytuacji problemu. Wychodzi na cały dzień do pracy, a Joanna wykonuje w tym czasie obowiązki domowe oraz zaprowadza dzieci do szkoły. W tym czasie przychodzi teściowa i robi porządki według swoich upodobań. Co gorsza, Joanna posłuchała kiedyś, jak teściowa buntowała męża twierdząc, że nic nie robię.
Ileż to razy wysłuchiwałam: Marek lubi to, Marek lubi tamto, Marek woli, jak do zupy dodaję śmietanę, czemu nie dodałaś? Dlaczego Mareczek chodzi ciągle w tych samych ubraniach? Znowu nie zrobiłaś prania? I tak w kółko.
- mówi Joanna.
30-latka twierdzi, że jej psychika dłużej nie wytrzyma takiego traktowania. Już dawno by odeszła, gdyby nie to że kocha męża i nie ma własnych oszczędności, za które mogłaby utrzymać siebie i dzieci.
A jakie są relacje z Waszymi teściowymi? Podzielcie się swoimi doświadczeniami!