Posiadanie psa to wielki obowiązek. Nie wszyscy dorośli zdają sobie z tego sprawę. Przygarniają takiego malucha, a później pozostawiają go w domu samego, na długie godziny. Psiak tęskni za właścicielami, ale i się nudzi. Sąsiedzi Kasi wychodzą do pracy rano i wracają późnym wieczorem, a ich pies w tym czasie przez cały czas wyje!
"Pies sąsiada z góry wiecznie wyje!"
Mieszkanie w bloku często bywa dość niekomfortowe. Trzeba wziąć pod uwagę, że sąsiedzi mogą mieć mało przyjazne przyzwyczajenia.
Możemy trafić na ludzi, którzy lubią imprezować, a w godzinach, w których nie obowiązuje cisza nocna, może być tak naprawdę "wolnoć Tomku w swoim domku". Ale możemy też trafić na sąsiada, który bardzo chciał mieć psa, ale nie wziął pod uwagę, że pracuje od rana do nocy i nie ma go wtedy w domu. Tak właśnie jest u sąsiada Kasi:
Ja się tu wprowadziłam niedawno. Poprzedni właściciel mieszkania chwalił sąsiadów, że tacy spokojni i grzeczni. No i faktycznie tacy są. Zależało mi na tym, bo pracuję zdalnie i muszę mieć w domu względną ciszę.
Szybko okazało się jednak, że sąsiad z góry ma psa, który spędza całe dnie w domu sam, a w tym czasie biega po mieszkaniu, szczeka i wyje. Non stop wyje tak, że idzie oszaleć.
Kasia rozmawiała na ten temat z sąsiadem
Spokój jest tylko w weekendy, kiedy wspomniany sąsiad nie wychodzi do pracy:
Ja już pewnego dnia nie wytrzymałam. Prowadzę z domu rozmowy biznesowe, a ten pies wyje tak, że słyszy go pół osiedla.
Poszłam do sąsiada i grzecznie zapytałam, czy piesek nie może mieć jakiejś opieki w ciągu dnia, skoro tak mu źle, gdy nie ma właścicieli. On jednak odparł tylko, że jak mi tak przeszkadza, to mogę go zabierać na dzień i wieczorem oddawać. No szok!
Co zrobilibyście na miejscu Kasi? Czy Waszym zdaniem właściciel psa postąpił uczciwie?