Dramatyczny apel matki. 4-letni Sasza zaginął w czasie ewakuacji z Kijowa

Poszukiwania malutkiego Saszy z Kijowa

Babcia Zoja zginęła na miejscu, a chłopczyk zaginął. Miał na sobie kamizelkę ratunkową, co dla mamy, Anny Yakhno, jest ogromną nadzieją na to, że jej ukochane dziecko żyje. W social mediach zaczęły się poszukiwania 4-latka.

Anna Yakhno robi wszystko, co w jej mocy, aby odnaleźć synka. Wierzy, że żyje, ponieważ nie znaleziono jego ciała - tak samo jak sześciu innych osób z łódki. Wyłowiono tylko dwa ciała: babci chłopczyk i jeszcze jednej kobiety.

instagram.com/shine4.me

Anna Yakhno szuka syna

Kobieta błaga o pomoc. Podaje dokładny rysopis Saszy, informując przy tym, że miał kamizelkę i wierzy w to, że przeżył. Przypuszcza, że chłopczyk wraz z innymi ocalałymi osobami może przebywać w wioskach, które znajdują się blisko miejsca, gdzie znaleziono łódkę: Suchołuchach lub Tolokun. Niestety ciężko o jakikolwiek kontakt z mieszkańcami tego regionu, ponieważ nie ma tam od tygodnia prądu.

Dziękuję wszystkim, którzy zwracają uwagę na naszą sytuację. Otrzymuję ogromną liczbę wiadomości z różnych krajów. Czytam wszystko. Od 13 marca naszego Sashenki NIE znaleziono. Zniknął podczas ewakuacji 10 marca z terytorium okupowanego przez wojska rosyjskie w rejonie Kijowa.

Sasha ma 4 lata, około 110 cm wysokości, brązowe oczy, jasnobrązowe włosy, długa grzywka (chociaż fryzura mogła się zmienić). Jeśli masz jakieś informacje, napisz. Podziel się naszą historią z innymi. Wierzymy, że Sasha żyje

W galerii poniżej zdjęcia malutkiego Sashy. Musi się znaleźć! Niech atak na Ukrainę nie zabiera kolejnego dziecka...

źródło: instagram.com/shine4.me