Coraz więcej osób postanawia spróbować "nurkowania w śmietnikach". Jeszcze rok, czy dwa lata temu, mało kto słyszał o tak zwanym freeganizmie. Aktualnie - dzięki promocji Influencerów - w każdym mieście i mniejszych miejscowościach są freeganie, którzy codziennie podjeżdżają pod sklepy po ich zamknięciu żeby uratować to, co jest jeszcze zdatne do jedzenia. A sklepy wyrzucają naprawdę mnóstwo dobrej żywności. Zobacz!
Freeganizm - jak się za to zabrać?
Na początku ubiegłego roku pisaliśmy o Influencerach, którzy żywią się jedzeniem ze śmietników i jeszcze się tym chwalą. To właśnie za ich sprawą, freeganizm staje się coraz bardziej popularny. Użytkownicy Instagrama chętnie pokazują łupy, które przynoszą z przysklepowych śmietników, a ich obserwatorzy chętnie idą w ich ślady.
Czy każdy może zostać freeganinem? Jak najbardziej! Wystarczy, że ma chęci i cierpliwość, bo sprawdzonych miejscówek nikt nie zdradza! Jak zacząć ratować jedzenie?
- po pierwsze: trzeba objechać wszystkie okoliczne sklepy ( i te większe i te mniejsze), choć z doświadczenia wiemy (tak, tak, też tego próbowaliśmy), że najfajniejsze łupy można znaleźć w "owadzie" i "dinozaurze" ;).
- po drugie: nie wolno włamywać się do wiat śmietnikowych. Zasady są takie, że jeśli kosze są wystawione, to można na spokojnie grzebać. Jeśli stoją w wiacie, a wiata nie jest zamknięta na klucz - też można do niej wejść. Jeżeli natomiast drzwi do wiaty są zakluczone, to pod żadnym pozorem nie wolno próbować tam wejść.
- po trzecie: ZAWSZE trzeba zostawiać po sobie porządek. Nawet jeśli to nie Ty bałaganisz. Jeżeli pracownik na drugi dzień zobaczy, że jest bałagan to możesz spodziewać się, że Twoja miejscówka niebawem zostanie zamknięta.
- po czwarte: chodź na skipy dopiero po zamknięciu sklepu, gdy pracownicy już odjadą. Freeganizm wymaga sporo cierpliwości, ale gdy zobaczysz w naszej galerii jakie łupy można zdobyć podczas jednego wypadu, z pewnością uznasz, że to gra warta świeczki.
- po piąte: zaopatrz się w wielorazowe torby lub skrzynki. Zabierz jednorazowe rękawiczki i lampkę - najlepiej czołową.
Najwygodniej jest skipować w przynajmniej dwie osoby. Jedna przytrzyma pokrywę kubła i poświeci, a druga może nurkować i wyjmować skarby ;).
www.instagram.com/skipowewojaze
Co znajdują freeganie?
Wszystko! Dosłownie wszystko można znaleźć w przysklepowych śmietnikach. Naszym najlepszym łupem było ponad 300 czekolad i 200 opakowań bakalii. Do tego sporo puszek z piwem, batoniki, ciasteczka, mnóstwo świeżych kwiatów, kosmetyki, chemia - spokojnie można "z tego żyć".
No i są oczywiście też niezliczone ilości pięknych warzyw i owoców czy pieczywa, które dopiero co leżało na sklepowych półkach.
A jeśli chcesz zobaczyć najnowsze łupy freegan, koniecznie zajrzyj do naszej galerii.
Masz ochotę spróbować i pójść na pierwszego skipa? ;)
