"Mąż wylicza mi pieniądze, a potem się dziwi, że nie ma obiadu z dwóch dań..."

"Mąż wylicza mi pieniądze, a potem się dziwi, że nie ma obiadu z dwóch dań..."

"Mąż wylicza mi pieniądze, a potem się dziwi, że nie ma obiadu z dwóch dań..."

zdjęcie ilustrujące/Canva

W każdej relacji dwojga ludzi najważniejsza powinna być komunikacja, szacunek i wsparcie. Niestety u Teresy tego nie ma, a kobieta zastanawia się nawet nad rozwodem. Coś w niej pękło, gdy mąż zaczął wyliczać jej pieniądze.

Reklama

"Mam 50 złotych na tydzień" - mówi kobieta

40-letnia Teresa wyszła za mąż 20 lat temu i na początku była bardzo szczęśliwa. Wszystko zmieniło się rok temu, gdy kobieta straciła pracę. Od tej pory zajmuje się domem, a pracuje tylko jej mąż, który stał się bardzo oszczędny. Sprawdza każdy wydatek i zarzuca żonie, że mogła wydać mniej.

Mam tego powoli dość. Ja rozumiem, że nie mamy dużo pieniędzy, ale nie możemy narzekać, bo inni mają naprawdę gorzej, ale mój mąż zachowuje się bardzo dziwnie. Wiem, że tylko on pracuje, ale czy to powód do tego, aby sprawdzać za każdym razem paragon, gdy wrócę ze sklepu? Zarzuca mi, że mogłam kupić coś taniej i że nie szanuję jego pracy

Blondynka z założonymi rękoma na głowie siedzi przy stole zdjęcie ilustrujące/Canva

"Zastanawiam się nad rozwodem" - mówi kobieta

40-latka próbowała rozmawiać z mężem, ale według niego nic w jego zachowaniu się nie zmieniło. Mężczyzna nie widzi tego, jak teraz wygląda ich życie.

Można oszaleć, naprawdę jest coraz gorzej. Mówi, że za dużo wydaję, a gdy na obiad podaję zupę, to jest w szoku, że nie ma mięsa. Mówi, że mam gdzieś to, jak ciężko on dla nas pracuje i że nawet nie ma mięsa. Wtedy ja się go pytam, za co miałam to kupić? On z reguły wówczas odpowiada, że marna ze mnie gospodyni... No i tak w kółko. Rozważam rozwód, bo dłużej to nie ma sensu

Czy Teresa powinna odejść?

Kupili autobus, aby przerobić go... na dom! Wnętrze prezentuje się obłędnie! Zobacz galerię, ale czad!
Źródło: instagram.com/doubledeckerhome/
Reklama
Reklama