"Promocje na stronach z tanimi lotami to ściema!". Drożej o 40 procent - 200 złotych!

"Promocje na stronach z tanimi lotami to ściema!". Drożej o 40 procent - 200 złotych!

"Promocje na stronach z tanimi lotami to ściema!". Drożej o 40 procent - 200 złotych!

Do redakcji styl.fm napisał oburzony czytelnik, Pan Piotr. Mężczyzna poczuł się oszukany tym, jak portale reklamujące tanie połączenia reklamują wycieczki.

Reklama

Tanie linie lotnicze były rewolucją w myśleniu o transporcie. Polaków nagle było stać na "citybreak" w rozsądnej cenie. Jak grzyby po deszczu powstawały portale, gdzie ukazywały się propozycje taniego lotu za granicę. Nasz czytelnik twierdzi jednak, że dochodzi do manipulacji przy informowaniu pasażerów. Cena, którą zachęca nagłówek portalu, wcale nie jest tożsama z tym, co zapłacimy ostatecznie. Różnica sięga około 40 procent!

WizzAir chce dopłaty za wszystko

W wiadomości, nadesłanej wraz ze zrzutami ekranu, czytamy:

Znalazłem na jednym z portali ofertę, że na Korfu polecę za niewielkie pieniądze. Niewielkie, czyli odpowiednio: 66 i 86 złotych - cena drobnym druczkiem dla użytkowników bez WizzAir Discount Club. Jakie było moje zdziwienie, gdy po zabookowaniu 2 biletów "tam i z powrotem" zamiast 304 złotych do zapłaty pojawiło się...499. Dodam, że nie kupowałem: miejsca na nogi, dodatkowego bagażu, szybkiej odprawy czy czego tam jeszcze.

Winne były oczywiście różnego rodzaju ukryte z początku opłaty manipulacyjne ze strony WizzAir. Tylko po co portal pisze, że na Korfu da się polecieć za 150 złotych w obie strony, skoro to nie jest prawda? Mam wrażenie, że strony znajdujące tanie loty nie rozumieją, że mają przede wszystkim informować klientów, a nie sprzedawać bilety liniom lotniczym.

Rachunek WizzAir naciaganie tanie loty oszustwo czytelnik
A wam też zdarzyły się nieprzyjemności związane z lataniem?

Kasia Cichopek z okazji urodzin wybrała się na kolejne wakacje. Gdzie wypoczywa tym razem?
Źródło: instagram.com/katarzynacichopek/
Reklama
Reklama