Karmiła piersią 4-letnią córkę w sklepie i pochwaliła się tym w sieci. Pod zdjęciem aż zawrzało!

Jenny Tamas karmi piersią 4-letnią córkę

Jenny Tamas pokazuje w mediach społecznościowych, jak wygląda prawdziwe oblicze macierzyństwa. Wiele mam dziękuje jej za to, że nie wstydzi się swojego ciała po ciąży, rozstępów czy podkrążonych oczu po nieprzespanej nocy. Kobieta stara się także normalizować karmienie piersią w miejscach publicznych i często publikuje kadry, na których karmi swoje pociechy. Starsza córeczka ma już 4 lata.

To normalne. Tak, ma cztery lata. Tak, je normalne jedzenie. Tak, jej komfort jest ważniejszy niż twój dyskomfort. Wszystko jest z nią w porządku. Wszystko jest ze mną w porządku. I uwaga... nie ma w tym nic seksualnego! - napisała pod zdjęciem.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez Jenny Tamas (@thejennytamas)

Karmienie piersią w miejscach publicznych

Ostatnio Jenny Tamas opublikowała na Instagramie zdjęcie, pod którym rozgorzała gorąca dyskusja między internautami. Kobieta pokazała, jak karmi piersią swoją 4-letnią córkę w Ikei. Wiele osób było oburzonych tym faktem.

Całkowicie popieram karmienie piersią, ale nie w ten sposób, przy ludziach, rodzinie i małych dzieciach. Wtedy rodzice muszą wyjaśniać, co się dzieje. To nie jest w porządku.

Gdybym spacerowała po Ikei z moją 2-latką, a ona chce mleka ... Powiedziałabym jej, żeby poczekała, bo jesteśmy w środku sklepu, a to nie czas na jedzenie ani picie.

Nie rozumiem tego fanatycznego ekshibicjonizmu karmienia piersią wszędzie i za każdym razem. To po prostu śmieszne, jeśli naprawdę nie możesz się bez niego obejść, są laktatory.

Mimo iż pojawiły się negatywne komentarze, większość internautek dziękowała jej za to, że tak otwarcie mówi o karmieniu piersią w miejscach publicznych i przekonuje innych, że jest to zupełnie normalne.

Jakie jest Twoje zdanie na ten temat?