Widzowie "Dzień Dobry TVN" w szoku! Wczoraj Kinga Rusin naraziła się sporej części widowni, a wszystko przez nieprzemyślane stwierdzenie, jakim podzieliła się na wizji. Chodzi o odcinek świąteczny i jej wypowiedź o zmarłym synu Filipa Chajzera.
Wszyscy znamy tragiczną historię 9-letniego Maksymiliana, który trzy lata temu zginął w wypadku samochodowym.
Samochód osobowy uderzył w naczepę tira stojącego na poboczu drogi. Pasażer auta zmarł, kierowca trafił do szpitala – relacjonowała wówczas policja.
ZOBACZ: Filip Chajzer pierwszy raz o śmierci synka: „Tym hienom NIGDY NIE WYBACZĘ”
Kindze Rusin zapomniała chyba o traumie, jaką przeżył wtedy Filip i pozwoliła sobie na niesmaczny żart, podczas świątecznego odcinka "DD TVN".
Filip Chajzer na wizji przygotowywał z dziećmi świąteczne ozdoby, obok niego tańczyła Pani Choinka, był też Mikołaj.
Myślę, że syn Filipa, gdyby zobaczył Panią Choinkę na Wigilii, to by po prostu umarł z radości – wypaliła nagle Rusin.
Dziennikarz nie zareagował na słowa Rusin, dzięki czemu program na żywo mógł się toczyć dalej. Internauci nie pozostawili jednak na Kindze suchej nitki.
Co za baba! Jak można żartować ze śmierci czyjegoś dziecka!
Ciekawe, co zrobiłaby na miejscu Filipa, gdyby straciła córkę i usłyszałaby taki żart na jej temat...
Żenada. Kinga powinna odejść z telewizji.
Zobaczcie, jak wyglądała cała sytuacja. Myślicie, że Kinga skomentuje zaistniałe zdarzenie?