Odłączony od aparatury ALFIE EVANS wróci do domu? Dwulatek WCIĄŻ ŻYJE wbrew prognozom lekarzy

Odłączony od aparatury ALFIE EVANS wróci do domu? Dwulatek WCIĄŻ ŻYJE wbrew prognozom lekarzy

Od kilku dni ważą się losy niespełna 2-letniego Alfiego Evansa, którego w poniedziałek (23 kwietnia) lekarze z Liverpoolu odłączyli od aparatury podtrzymującej życie, wbrew woli rodziców. Zdaniem lekarzy chłopiec cierpiący na rzadką chorobę neurologiczną miał umrzeć po kilku minutach od odstawienia sprzętu. Okazało się jednak, że dziecko oddycha już trzecią dobę i jest w stanie przyjąć pokarm. Rodzice chcieli skorzystać z propozycji papieża Franciszka i przenieść Alfiego do kliniki Bambino Gesu w Rzymie, gdzie chłopiec miałby być poddawany dalszej terapii. Brytyjski sąd jednak nie wyraził na to zgody, argumentując, że podróż naraziłaby dziecko na jeszcze większe cierpienie. Jednocześnie sędzia zaapelował do zespołu medycznego, by jeszcze raz "dokładnie i ambitnie, nawet jeśli to daremna nadzieja, rozpatrzył wszystkie opcje".

Reklama

Tymczasem ojciec Alfiego, Thomas Evans, początkowo krytykujący postawę lekarzy, złagodził ton i zgodził się współpracować ze szpitalem. Jak twierdzi, robi to dla dobra syna.

W interesie Alfiego będziemy pracowali z opiekującym się nim zespołem lekarzy w celu zapewnienia naszemu chłopcu godności i komfortu, którego potrzebuje - powiedział.

Zdaniem ojca nie wydarzył się żaden cud, tylko lekarze postawili błędną diagnozę. Widząc, jak chłopiec radzi sobie po odłączeniu aparatury, rodzice zapowiedzieli, że będą starali się o zgodę na umieszczenie Alfiego w domu.

Alfie nie potrzebuje już intensywnej opieki medycznej. Otrzymuje do płuc litr tlenu, ale resztę pracy wykonuje jego organizm - poinformował Thomas Evans.

Nie obudził się, wciąż walczy, ale zabiegamy o przeniesienie go do domu i podtrzymanie tam jego życia. Tutaj wydano już neurologiczną ocenę jego stanu i nie ma tu bezpośredniej opieki - stwierdził.

Korzystając z okazji, ojciec chłopca podziękował naszym rodakom za modlitwę i wyjątkowe wsparcie.

To, jakie wsparcie otrzymaliśmy od Polski jest niesamowite. Dziękuję wam wszystkim i prezydentowi, który się za nami wstawił, jesteście wspaniali - powiedział Thomas Evans.

Rodzina jest bardzo wdzięczna i bardzo docenia wsparcie, które otrzymaliśmy z całego świata, w tym od Włochów i Polaków, którzy nam kibicowali, poświęcając swój czas i wspierając nas w tej niezwykłej walce. 

Sprawa Alfiego Evansa poruszyła znane osobistości, w tym papieża Franciszka oraz prezydenta Andrzeja Duda.

Reklama
Reklama