Jeszcze dwa lata temu Jessicka Weber (24 l.) zmagała się z poważną otyłością, która utrudniała jej normalne funkcjonowanie. Dziewczyna ważyła ponad 173 kilogramy i z ledwością potrafiła udźwignąć swoją olbrzymią fałdę na brzuchu. W krytycznym momencie postanowiła zadbać o zdrowie. W zaledwie 18 miesięcy schudła 88 kilogramów i wygląda już na tyle nieźle, że w końcu może wkładać sukienki, legginsy i luźne topy.
Niestety szybka utrata dużej wagi nie mogła skończyć się inaczej: 24-latka maga się z nadmiarem skóry, która układa się w nieestetyczne falbany. Najgorzej jest na brzuchu - skóry w tej partii jest tak dużo, że Jessicka musi nosić specjalną bieliznę podtrzymującą ciężkie fałdy.
Dziewczyna chce się poddać zabiegowi usunięcia nadmiaru skóry, ale dopiero wtedy, gdy osiągnie wagę docelową - 70 kilogramów. Tymczasem postęp w odchudzaniu dokumentuje na Instagramie.
Zobaczcie, jak dziś wygląda ciało 24-latki gdy zdejmie ubranie. Ten widok spędza sen z powiek chyba nie tylko jej, ale pewnie i jej wielbicielom...