"Byłem u Beaty i całowaliśmy się na kanapie. Wtedy otworzyły się drzwi i wszedł mój brat. Był wściekły. Całowałem jego żonę. Tak, mamy romans od kilku miesięcy. Mnie się nie układa w małżeństwie, a jego żona to świetna babka. Ale mój brat nie może nic z tym zrobić, bo nie chce stracić Beaty i dzieci. A ja ma na niego haka - kiedyś brat zdradził swoją żonę z jej siostrą i wiem, że to brzmi jak fabuła wenezuelskiego serialu, ale takie są realia. Trzymam tę tajemnicę na wszelki wypadek! Kiedyś może się przydać, gdyby mój brat postanowił powiedzieć o kilka słów za dużo!"
Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: historie@styl.fm. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Moja wenezuelska rodzinka
Myślę, że jest wiele takich rodzin i relacji, które są po prostu skomplikowane. A jak jest u mnie? Ja nie dogaduję się z żoną, ale nie rozstajemy się, bo w sumie po co, skoro lepiej raz na jakiś czas zrobić skok w bok. A żona mojego brata, czyli moja szwagierka Beata jest świetna i ma sporo czasu.
Doskonale się dogadujemy, lubimy spędzać ze sobą upojne chwile. I to tylko tyle. Ostatnio mój brat, a jej mąż przyłapał nas na zdradzie. Pokrzyczał, teatralnie wyrzucił mnie ze swojego domu, ale kolejnego dnia zadzwonił i umówiliśmy się na spotkanie.
Trzymam brata w szachu
Brat przyszedł na spotkanie w restauracji i od razu zapytał mnie:
Dlaczego zabierasz się za moją żonę... Przecież masz swoją.
Odpowiedziałem mu:
Z Beatą jest mi lepiej. Świetnie się dogadujemy, a poza tym jest świetna w łóżku. Dobrą masz żonę, ale przecież nikt nie musi o tym wiedzieć.
To go zdenerwowało. Nie dziwię się. Długo rozmawialiśmy, ale finał tej dyskusji był jasny. On obiecał, że niczego nie powie mojej żonie, a sam nie będzie robił wyrzutów Beacie. Ja za to mam milczeć odnośnie jego wskoku z przeszłości. On doskonale wie, że Beata jest bardzo zazdrosna i od razu by go zostawiła. Za dużo ma do stracenia, a ja... cóż, gdy będę chciał to będę świetnym mężem, a gdy będę chciał to po prostu pojadę do Beaty. Ten układ jest świetny i nie rozumiem, czemu mój brat ma wątpliwości. Sam nie jest świętoszkiem, więc nie powinien mieć wyrzutów.
Artur
Przeczytaj także
"Zabrałem koleżankę na bankiet firmowy. Mojej żonie powiedziałem, że idę sam"
"Mąż kazał mi się wynieść z córką z jego mieszkania, bo po latach przestał mnie kochać"
"Nie złożyłam mamie życzeń z okazji jej święta. Uważam, że na to nie zasługuje"