"Nasza adoptowana córka robi dziwne rzeczy. Jej zachowanie jest podejrzane"

canva.com

"Z mężem zawsze pragnęliśmy dziecka. Niestety, wieloletnie starania o ciąże i wizyty u lekarzy skończyły się fiaskiem. Wydaliśmy prawdziwą fortunę, a i tak nie przyniosło to zamierzonego efektu. W końcu zdecydowaliśmy się na adoptowanie dziecka. To był najszczęśliwszy dzień w naszym życiu. Teraz jednak sytuacja się odmieniła, a z naszą córką dzieje się coś dziwnego". 

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: historie@styl.fm. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Adoptowaliśmy córkę

Zawsze marzyłam o tym, żeby być mamą. Wiedziałam, że będę się realizować w tej roli i zależało mi na tym, żeby mieć dużą rodzinę. Od razu po ślubie zaczęliśmy z mężem starać się o ciążę. Na początku byłam pełna nadziei, jednak rozczarowałam się. Z biegiem czasu okazało się, że wcale nie jest to takie proste, jak może się wydawać.

Przez długi czas nic się nie działo, więc zaczęłam chodzić do lekarzy. Wylądowaliśmy ostatecznie w klinice niepłodności. Niestety, wyszło na to, że nigdy nie uda się nam spełnić marzenia o ciąży. To był cios w moje serce, jednak w końcu się pozbierałam. Podjęliśmy decyzję o adopcji. Udało się nam adoptować śliczną, kilkuletnią dziewczynkę.

canva.com

Robi dziwne rzeczy

Byłam zachwycona i zakochałam się w tym maleństwie od pierwszego wejrzenia. Niestety, po kilku miesiącach, Anastazja zaczęła robić dziwne rzeczy. Nie mieści mi się to w głowie, ale pięciolatka nas okrada. Podbiera nam nie tylko pieniądze, ale też biżuterię, a nawet jedzenie. Chowa to wszystko w szafkach w swoim pokoju. Nie rozumiem, dlaczego tak się dzieje. Domyślam się, że może mieć jakąś traumę lub naoglądała się tego w swoim rodzinnym domu albo w domu dziecka. Jestem przerażona jej zachowaniem i nie wiem, co dalej robić.

Wybrać się z nią do specjalisty?

Wydaję mi się, że najlepszym rozwiązaniem będzie pójście do specjalisty. Próbowałam rozmawiać na ten temat z Anastazją, jednak do niej nie trafiają moje słowa. Kłamie, że wcale nic nie ukradła. Mówi, że nie ma pojęcia, skąd te wszystkie rzeczy wzięły się u niej w pokoju. Jestem tym bardziej zaniepokojona. Na pewno nie chcę oddawać małej, boję się też, że ją nam zabiorą, skoro sobie nie radzimy.

Kocham to dziecko i zależy mi na tym, żeby było szczęśliwe. W chwili obecnej jej dobro jest dla mnie najważniejsza.

Zmartwiona Matka 

Jacek Kawalec zdradził, ile zarabiał w "Rance w ciemno". Nie uwierzycie! Zobacz zdjęcia!
Źródło: East News
Zobacz galerię 8 zdjęć

Popularne

Najnowsze