Urodziny dla każdego dziecka to wyjątkowy czas, gdy można nie tylko dostać prezenty, ale przede wszystkim spędzić czas z najbliższymi. 7-letnia Arina także w taki sposób myślała o tym wyjątkowym dniu. W tym roku przyszło jej jednak świętować w azylu dla uchodźców. Jak spędziła ten czas? Wolontariusze zrobili jej piękną niespodziankę!
Urodziny 7-letniej Ariny na granicy
Mimo że urodziny w czasie wojny w Ukrainie to nie jest powód do radości, to mała Arina liczyła, że ten dzień pozwoli jej zapomnieć o tym, co się dzieje w jej kraju. Arina i jej rodzina uciekli do Rumunii, gdzie mogą liczyć na wsparcie osób z całego kraju. Wolontariusze z azylu dla uchodźców nie chcieli pozwolić na to, aby dziewczynka nie świętowała swoich urodzin. Zrobili dla niej małe przyjęcie, które była ogromnym zaskoczeniem.
Chwila radości dziecka w czasie wojny
Malutka Arina usłyszała, że coś dzieje się przed jej namiotem. Gdy wyszła, okazało się, że wolontariusze śpiewają jej "Happy Birthday". Były balony, czapeczka dla Ariny i prezent. Oficer podniósł dziewczynkę, a ktoś inny podszedł z tortem, w którym paliła się świeczka. Dziewczynka od razu ją zdmuchnęła, a wszyscy goście zaczęli bić brawo i wiwatować.
Film został udostępniony na stronie na Facebooku ISU Suceava, lokalnego serwisu zajmującego się sytuacjami kryzysowymi. Nagranie w chwili publikowania tego artykułu uzyskało ponad 22 tys. wyświetleń i ponad 500 polubień. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Rumunii udostępniło także wideo na swoim koncie na Twitterze, podpisując je:
Wszystkiego najlepszego, Arina! Chcemy, aby ten koszmar, w którym żyjesz, skończył się jak najszybciej i żebyś świętowała następne urodziny w domu
W galerii poniżej zobaczycie te wzruszające chwile z urodzin Ariny. Sto lat dla niej!
źródło: facebook.com/watch/?v=1139062633521404
Przeczytaj także
"Wytknęłam szefowej niewygodną prawdę, więc mnie zwolniła. Nie żałuję, teraz jestem dumną bezrobotną"
"Synowa znowu zrobiła Tomkowi zupkę chińską. Chyba jej matka gotować nie nauczyła"
"Przez lata żyłam na wysokich obrotach. Dziś patrzę z żalem na matki z dziećmi"