Sytuacja w Polsce znów się zaognia. Kolejna fala koronawirusa daje o sobie znać. Nie do końca jeszcze wiemy, jak się odnaleźć w tej rzeczywistości, mimo że wirus jest już z nami od roku. Przekłada się to także na problemy związane z edukacją.
"Mój syn musi iść na zdalne" - wyznaje 34-latka
Pani Kasia z Gdańska jest przerażona tym, jak znów zaczyna wyglądać edukacja w szkole jej syna. Patryk trafił na zdalne nauczanie, ponieważ jego kolega z klasy jest na kwarantannie.
Oczywiście ja to rozumiem, że trzeba odizolować chore osoby, ale dlaczego ten chłopiec nie został przede wszystkim zaszczepiony? Wszystkie dzieci z szóstej klasy mojego syna zostały zaszczepione poza nim i teraz wszyscy muszą mieć zdalne nauczaniem... Dlaczego?!
"Przecież to nie ma sensu!" - mówi kobieta
/@
Pani Kasia jest oburzona tym bardziej, że po zdalnym nauczaniu dzieci mogą opuszczać mieszkanie i przebywać poza nim. Dlaczego w takim razie nie prowadzić zajęć?
Nie rozumiem i nie widzę sensu tego, abym ja musiała brać urlop i siedzieć z moim synem w domu, a przecież nie jest na kwarantannie, a zdalne nauczanie wynika z niedyspozycjności jednej osoby, która się nie zaszczepiła. Dla mnie to jest sytuacja absurdalna!
Czy Waszym zdaniem dzieci powinny być szczepione? Jak rozwiązalibyście tę sytuację?
Przeczytaj także
"Baśka zapomniała, jak używać odkurzacza. Przecież nie będę sprzątał za nią, to jej robota. Ja ciężko pracuję"
"Zapomniałam na maturze przenieść odpowiedzi na kartę odpowiedzi"
"Syn rozwiódł się już trzy razy. Teraz namawiam go na czwarty. Ta kobieta nie jest dla niego"